Choć Legia grała na wyjeździe, przystępowała do tego spotkania w roli faworyta. Po pierwsze sensacyjnie wygrała mecz pierwszej kolejki z Betisem Sewilla, a po drugie – jest przecież zespołem dużo bardziej renomowanym i doświadczonym. Baćka Topola z kolei swój pierwszy mecz tej edycji fazy ligowej Ligi Konferencji przegrała (0:1) z kazachską Astaną. Trener Legii Goncalo Feio gotów był na to, że to spotkanie będzie od początku trudne.
Kapustka, Luquinhas i Chodyna strzelcami goli dla Legii w starciu z Baćką Topolą
Oprawa kibiców Legii podzieliła Polskę. Różne reakcje na przesłanie fanów
- Baćka Topola to rywal, który się na nas rzuci. Mają swój styl gry, chcą grać w piłkę i dominować. Wolą bronić z wysokim pressingiem. Wątpię, aby u siebie, przy takim wydarzeniu, zrezygnowali ze swojej tożsamości. Gramy z drużyną pełną Serbów, a to ludzie charakterni – podkreślił Goncalo Feio.
W pierwszej połowie ton meczu nadawała Legia. „Wojskowi” odważnie atakowali skrzydłami, momentami spychając gospodarzy do głębokiej defensywy. Ci mieli problemy i choć z rzadka atakowali, to ich próby nie sprawiały legionistom żadnych kłopotów. Legia udokumentowała przewagę golem, którego strzelił Bartosz Kapustka. To wcale nie sprawiło, że Baćka Topola rzuciła się na Legię. Obraz meczu w zasadzie niewiele się zmienił.
Świetna sytuacja Legii w tabeli Ligi Konferencji!
W przerwie trener Goncalo Feio wykonał jedną zmianę. Widać było, że problemy zdrowotne miał Radovan Pankov, którego zastąpił Jan Ziółkowski. Ani się obejrzeliśmy a w drugiej połowie było już 2:0 dla Legii! Dynamiczną akcję Legii przytomnie wykończył Luquinhas. Baćkę dobił Kacper Chodyna, który wspaniale wykończył podanie wzdłuż bramki, które otrzymał od Rubena Vinagre.
Legia ma już na koncie sześć punktów (komplet) i zajmuje trzecie miejsce w Lidze Konferencji, ustępując różnicą bramek tylko Chelsea Londyn i Fiorentinie. Trzeba przyznać, że wygląda to fantastycznie!