Po powrocie do Rosji z francuskiego Olimpique Lyon Maciej Rybus wywalczył podstawowy skład w Lokomotiwie Moskwa i z powodzeniem broni swojej pozycji. Pełne 90 minut rozegrał również w potyczce z FC Kopenhagą. Lewemu obrońcy reprezentacji Polski mogła przypomnieć się dotkliwa porażka kadry z Danią, ponieważ spotkanie rozgrywane było na tym samym stadionie. Tym razem drużyna Rybusa zdołała wywalczyć remis, choć bliżej zwycięstwa byli gospodarze. Pomimo przewagi Duńczyków Lokomotiw zachował czyste konto i spotkanie zakończyło się remisem 0:0, a Polak zapisał się w protokole meczowym dostając żółtą kartkę.
W Turcji natomiast, na stadionie Basaksehiru, Jacek Góralski w barwach bułgarskiego Łudogorca Razgrad zaliczył 77 minut i zebrał dobre recenzje. Pokazał to, z czego znany był z Jagiellonii Białystok. Był aktywny w odbiorze oraz starał się inicjować kontrataki. Podobnie jak w meczu Rybusa, nie padła żadna bramka i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Arsenal z problemami, Milan i Zenit gromią. WYNIKI meczów Ligi Europy