Legia Warszawa wygrała na własnym stadionie 1:0 z FC Botosani w II rundzie eliminacji Ligi Europy. Zwycięstwo oczywiście cieszy, ale skuteczność podopiecznych Henninga Berga pozostawia wiele do życzenia.
Zobacz: Legia Warszawa - FC Botosani. Dusan Kuciak: Nie zawsze umiemy sobie radzić z presją
- Myślę, że rozegraliśmy dobre spotkanie. Mieliśmy sporo okazji do zdobycia bramki, ale udało nam się wykorzystać tylko jedną z nich. Kontrolowaliśmy przebieg rywalizacji i rywale nie mieli klarownej sytuacji. Wykonaliśmy dobrą robotę przed rewanżem, dzięki temu wynikowi znacząco zbliżyliśmy się do awansu - powiedział Nemanja Nikolić w rozmowie z dziennikarzami po meczu.
Węgierski napastnik wicemisrzów Polski odniósł się również do pozycji spalonych, które były jego zmorą w tym meczu. Nikolić dodał, że wciąż jeszcze potrzebuje czasu, aby nauczyć się filozofii stosowanej przez Henninga Berga.
Czytaj: Legia Warszawa - FC Botosani 1:0. Legia wygwizdana po wymęczonym zwycięstwie
- Wiem, że wiele razy znalazłem się na spalonym. W takich sytuacjach liczą się centymetry, detale. Tym razem popełniłem błąd, ale będę próbował, bo lubię grać na granicy spalonego i wierzę, że to przyniesie rezultat. Muszę się stale uczyć filozofii gry naszego szkoleniowca. Myślę, że jestem na dobrej drodze i potrzebuję coraz mniej czasu, by się w stu procentach odnaleźć na boisku. Wiadomo, że jestem nowym zawodnikiem - podsumował Nikolić.