O sprawie poinformowała gazeta "Polska The Times", według której trener Lecha był wplątany w aferę, kiedy pracował jeszcze w Górniku Łęczna. W sezonie 2003/04 ten klub miał ustawić 13 pierwszoligowych meczów.
- Dziwię się, że wokół sprawy zrobił się w mediach taki hałas. Zieliński był już przesłuchiwany w charakterze świadka. Dziennikarz w aktach "sprawy Fryzjera" znalazł zeznanie, a w nim głośne obecnie nazwisko trenera Jacka Zielińskiego. To żadna nowość - mówi "Super Expressowi" Jerzy Kasiura z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
Przeczytaj koniecznie: Clijsters ma kłopoty z chodzeniem
Podczas przesłuchań Zieliński nie usłyszał żadnych zarzutów, tym bardziej że wszystkie zdarzenia sprzed kwietnia 2004 już się przedawniły.
O tym, że Górnik Łęczna mógł kupować mecze, świadczą zeznania złożone w śledztwie przez byłego piłkarza tego zespołu, Grzegorza S.