Choć "Kolejorz" dominował niemal przez całe 90 minut, to cudów w bramce dokonywał golkiper gospodarzy Ingvar Jonsson. Podopieczni Rumaka nie mieli szczęścia, ale przede wszystkim byli nieskuteczni, bowiem w kilku sytuacjach wręcz MUSIELI umieścić piłkę w siatce. W pierwszej połowie nie wykorzystali kilku sytuacji i szybko się to na nich zemściło. Gol dla Stjarnan z 48. minuty nie zmienił obrazu meczu - "Kolejorz" atakował, ale w ten sam sposób co w pierwszych 45 minutach, czyli nieskutecznie. Ostatecznie pomimo kilku okazji rezultat spotkania nie uległ już zmianie.
Justyna Kowalczyk przyniosła szczęście Legii Warszawa [ZDJĘCIA]
Była to dopiero druga porażka polskiej drużyny w historii pojedynków z Islandczykami. A bylo ich 15! Ponadto "Kolejorz" udowodnił też to, o czym głośno było przed meczem - że w europejskich pucharach nie potrafi grać na wyjazdach. Już za tydzień szansa na zmazanie plamy, ale czy tak krótki czas wystarczy Rumakowi na zmobilizowanie swojej drużyny?
Stjarnan FC - Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramka: Toft 48
Stjarnan FC: Ingvar Jonsson - Niclas Vemmelund, Martin Rauschenberg, Daniel Laxdal, Hordur Arnason - Arnar Mar Björgvinsson (84. Johann Laxdal), Pablo Punyed (90. Heidar Egisson), Michael Praest, Atli Johannsson, Rolf Toft - Olafur Karl Finsen
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtić - Gergo Lovrencsics (87. Barry Douglas), Kasper Hamalainen (70. Muhamed Keita) , Szymon Pawłowski - Vojo Ubiparip
Zółte kartki: Punyed