Apoel Nikozja - Wisła Kraków. Robert Maaskant: Nie zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, żeby zatrzymać APOEL

2011-08-24 12:45

Po odpadnięciu w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z APOELem Nikozja, trener Wisły Kraków Robert Maaskant (42 l.) był pełen uznania na gospodarzy, skarżył się jednak na zachowanie rezerwowych i sztabu APOELu, który ubliżał wiślakom w bardzo niesportowy sposób.

- Jesteśmy bardzo, bardzo rozczarwani. Mieliśmy jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu z Krakowa. Chcieliśmy zacząć to spotkanie agresywnie. Graliśmy tak kilka minut, a potem, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, żeby zatrzymać APOEL. W drugiej połowie nasza gra była inna. Zmieniłem trochę zalożenia taktyczne. Myślę, że w tym momencie bardziej kontrolowaliśmy mecz niż w pierwszej części, udało nam się też strzelić gola - powiedział po spotkaniu Maaskant, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.

Przeczytaj koniecznie: Józef Wojciechowski zakręcił kurek z kasą

- Chciałbym pogratulować APOEL-owi, który zasłużył na awans do Ligi Mistrzów. "Chciałbym jeszcze dodac jedną rzecz, która nie ma nic wspólnego z przegrywaniem czy wygrywaniem. Ci, którzy siedzieli na ławce rezerwowych APOEl-u pokazali, jak bardzo nie szanują przeciwnika, mówiąc rzeczy, których nie powinni, tym bardziej, że nie zrobiliśmy nic złego. To nie miało nic wspólnego z piłką nożną. Mogę zrozumieć emocje, jakie rządzą kibicami, ale nie mogę zrozumieć zachowania tych, którzy są związani z futbolem. Nie mówię tutaj o trenerze Jovanoviciu, który przeprosił za zachowanie swoich ludzi. Nie widział, co się stało - dodał Holender.


Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze