Afera wokół FC Barcelona trwa już od pewnego czasu i wciąż nie widać efektów działań hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o tzw. sprawę Negreiry, od nazwiska byłego sędziego, który przyjmował niejasne korzyści majątkowe od Barcelony w czasie, gdy był wiceprzewodniczącym Komitetu Technicznego Sędziów. Nieco więcej działo się w sprawie Juventusu, na którego kara w tym sezonie została już nałożona, potem... cofnięta, ale tylko warunkowo! Chodzi o odjęcie 15 punktów za nieprawidłowości w finansach klubu. Zespół Szczęsnego i Milika obecnie ma tyle „oczek” ile wywalczył na murawie, ale to wciąż może się zmienić. Jak podaje hiszpański dziennik „Marca”, oba kluby znalazły się już dawno pod lupą UEFA.
UEFA uderzy w Barcelonę i Juventus?
Europejska federacja już nie raz pokazała, że potrafi na własną rękę karać kluby. Teraz może nie być inaczej, bo UEFA prowadzi oddzielne od krajowych, własne dochodzenia w sprawach Barcelony oraz Juventusu. Zdaniem „Marki” organizacja chce zamknąć śledztwa do wiosny, aby odpowiednio wcześniej nałożyć kary, jeśli będą konieczne, na kluby Lewego, Szczęsnego i Milika.
A tą karą może być nawet wykluczenie z europejskich pucharów w przyszłym sezonie! To byłby ogromny cios finansowy dla jednych i drugich – Barcelona miała problemy już za samo odpadnięcie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a całkowite wykluczenie byłoby ciosem nie tylko finansowym, ale i wizerunkowym – trudniej byłoby choćby o letnie wzmocnienia. Analogicznie sytuacja wygląda w Juventusie, który wciąż walczy o powrót na tron w Serie A oraz do walki o najwyższe cele w Europie.