Niedawno hiszpańskie media ujawniły powiązania katalońskiego klubu z byłym sędzią Jose Marią Enriquezem Negreirą. Barcelona miała przelewać potężne kwoty na konto jego firmy, gdy sprawował ważną funkcję w Komitecie Technicznym Sędziów w Hiszpanii. Szybko pojawiły się podejrzenia, że dzięki temu "Duma Katalonii" była faworyzowana przez sędziów. Negreira temu zaprzeczył twierdząc, że otrzymywał wynagrodzenie za ...doradztwo. Konkretnie za spotkania z piłkarzami, podczas których mówił, jak powinni zachowywać się wobec arbitrów. Niemniej przelana kwota 1,4 mln euro wzbudza duże emocje i podejrzenia, a sprawę w mediach już nazwano aferą Negreiry.
W związku z tym przed kilkoma dniami kibice Realu Madryt wyrazili swoją niechęć do Barcelony, rozrzucając przed niedawnym meczem obu drużyn w Pucharze Króla banknoty z podobizną... Joana Lapoty, prezydenta Barcelony. Drogą kibiców z Madrytu poszli fani Athletiku, którzy przed dzisiejszym meczem rozdawali między sobą banknoty z napisem "Mafia", herbem Barcelony i symbolem dolara. A w 30. minucie meczu deszcz banknotów spadł z trybun na boisko. Nie skończyło się na tym, bo fani baskijskiego klubu skandowali też hasła, domagając się degradacji Barcelony do II ligi.
Cezary Kucharski szczerze o polskim futbolu. "Potrafię przeciwstawić się Bońkowi czy Lewandowskiemu"