Real RATUJE remis w ostatniej akcji meczu! Casemiro bohaterem Królewskich

Borussia Monchengladbach - Real Madryt 2:2 (1:0)

Bramki: Thuram 33, 58, Benzema 87, Casemiro 90+2

Żółte kartki: Stindl, Bensebaini, Neuhaus, Casemiro.

Borussia: Sommer - Lainer, Ginter, Elvedi, Bensebaini - Hofmann, Kramer, Neuhaus - Stindl (79. Wolf) - Plea (79. Embolo), Thuram (71. Herrmann)

Real: Courtois - Lucas, Ramos, Varane, Mendy - Kroos (71. Modric), Casemiro, Valverde - Asensio (84. Rodrygo), Benzema, Vinicius Junior (70. Hazard)

Przed tym spotkaniem, to goście z Madrytu byli stawiani w roli faworyta i nie ma się co temu dziwić. Wygrana w ostatni weekend w El Clasico pokazała, że ekipa Zinedine Zidane'a wróciła na właściwe tory i początek meczu to udowadniał. Real dominował, jednak to Borussia pierwsza trafiła do siatki po tym, jak defensywa Realu pogubiła się przy jednej z kontr Niemców. Na przerwę to podopieczni Marco Rose'a schodzili więc w lepszym humorach. 

Druga połowa znów rozpoczęła się od dominacji gości, a Asensio trafił nawet w słupek, jednak to po raz kolejny Gladbach trafiło do siatki. Piłka trafiła pod nogi Thurama kilka metrów przed bramką Realu, a ten nie mógł się pomylić z takiej odległości. 

Na kilka minut przed końcem spotkania sprawa wydawała się jasna, a kolejna porażka Królewskich pewna. Tutaj jednak znów zobaczyliśmy, że futbol jest nieprzewidywalny, a gra toczy się do ostatniej sekundy. Najpierw, w 87. minucie Benzema zdobył bramkę kontaktową po podaniu Casemiro, który zgrał piłkę głową przed bramkę Sommera, a następnie sam Brazylijczyk ustalił wynik spotkania w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. 

O ile przed tym spotkaniem Borussia Monchengladbach nie miała zbyt dużych szans na triumf, tak po zakończeniu spotkania piłkarze Marco Rose mogą czuć pewien niedosyt. Mieli trzy punkty w kieszeni i mistrza Hiszpanii na widelcu, a wypuścili komplet punktów z rąk w ostatnich akcjach spotkania. Niemniej jednak remis z Realem to zawsze sukces, a jeden punkt pozwala Niemcom awansować na 2. pozycję w tabeli grupy B, tuż za liderującym Szachtarem. Królewscy wciąż zamykają klasyfikację. 

Odśwież relację

Real Madryt rozpoczął zmagania w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów nie tak, jak życzyłaby sobie tego ekipa z Madrytu. Po porażce ligowej z niżej notowanym Cadiz, mecz z Szachtarem miał poprawić morale zespołu i pozwolić nabrać dobrej energii przed kolejnymi spotkaniami. Goście z Ukrainy, którzy od początku spotkania obawiali się ataków Królewskich szybko zorientowali się, że nie był to najlepszy dzień podopiecznych Zinedine Zidane'a i skrzętnie to wykorzystali. Trzy szybko stracone gole powaliły Real i chociaż ekipie z Madrytu udało się odrobić dwie bramki, to Królewscy musieli uznać ostatecznie wyższość rywali.

Teraz jednak, przed drugim spotkaniem w Champions League, humory graczy Realu powinny być zdecydowanie lepsze. Udało im się bowiem odnieść w miniony weekend bardzo ważne zwycięstwo nad FC Barceloną, która przegrała starcie wynikiem 1:3. Podopieczni Zidane'a zdają sobie sprawę z tego, o co toczy się gra. Remis Borussii Monchebgladbach z Interem w pierwszym meczu sprawił, że obecnie to Królewscy zamykają tabelę grupy B.