Dynamo Kijów wyeliminowało Fenerbahce w walce o III rundę el. Ligi Mistrzów. Zespół Tomasza Kędziory wygrał po dogrywce, ale w trakcie meczu musieli zmierzyć się z nieprzyjemną sytuacją. Po zdobyciu bramki przez Dynamo kibice Fenerbahce chcieli zdeprymować rywali skandując nazwisko Władimira Putina. W momencie, gdy ofiarami rosyjskiej agresji padło tysiące Ukraińców, to był cios poniżej pasa. Choć UEFA zdecydowała się ukarać turecki klub za zachowanie jego kibiców, to jego prezes nie zamierza wcale przepraszać.
UEFA wydała wyrok, ale Fenerbahce nie przeprosi
Warto zauważyć, że UEFA już podjęła decyzję co do ukarania tureckiego klubu. Fenerbahce musi zapłacić 50 tys. euro grzywny, a do tego część stadionu tego klubu zostanie zamknięta na kolejny mecz w rozgrywkach UEFA. Należy podkreślić, że kara zamknięcia stadionu jest zawieszona na dwa lata.
Widzew i Śląsk dzielą się punktami. Bez bramek na zakończenie soboty
Mimo potępienia takiego zachowania z wielu stron, władze klubu nie będą przepraszać za zachowanie kibiców. – Nie będziemy przepraszać Ukrainy. Po wszystkich przemówieniach ambasadora Ukrainy to on powinien nas przeprosić. Tak, te pieśni nie pasują do tożsamości naszego klubu. Ale co mieliśmy zrobić? Zakleić im usta? – pytał Ali Koc. Prezes Fenerbahce podkreślił, że klub jest przeciwko wojnie prowadzonej przez Rosję.