Widzew Łódź - Śląsk Wrocław

i

Autor: Cyfra Sport Widzew Łódź - Śląsk Wrocław

Beniaminek nie dał się pokonać

Śląsk i Widzew dzielą się punktami. Bez bramek na zakończenie soboty

2022-08-06 22:56

Śląsk Wrocław zremisował przed własną publicznością Widzewem Łódź 0:0 w ostatnim sobotnim starciu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Choć oba zespoły stworzyły sobie po kilka dogodnych okazji do zdobycia bramek, te ostatecznie nie padły. Wrocławianom nie udało się zatem zrehabilitować za poniedziałkową porażkę w Kielcach 1:3. Widzew natomiast notuje pierwszy remis po powrocie do PKO BP Ekstraklasy.

Oba zespoły próbowały grać podobnie – podchodzić wysokim pressingiem i już na połowie rywala przejmować piłkę. W pierwszym okresie lepiej to wyglądało w wykonaniu gości, którzy skutecznie utrudniali wrocławianom wyprowadzanie akcji i zmuszali ich do gry długimi podaniami. W ten sposób łodzianie przejmowali piłkę i mieli optyczną przewagę. Nic jednak z tego nie wynikało. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym Śląska, ale generalnie Michał Szromnik nie miał wiele do roboty. Wraz z upływem czasu sytuacja zaczęła się odwracać i to gospodarze coraz częściej gościli pod polem karnym Widzewa. Bliski trafienia do siatki był Caye Quintana, ale nie sięgnął wślizgiem piłki, a po strzale Patryka Janasika podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia uratowała poprzeczka. Śląsk przejął kontrolę nad meczem, ale paradoksalnie to Widzew powinien strzelić gola. W przypadkowej sytuacji piłka trafiła w rękę Victora Garciję i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Bartłomiej Pawłowski, ale Szromnik doskonale go wyczuł i nadal było 0:0.

Po zmianie stron pierwszy zaatakował Widzew. Po błędzie Szromnika w polu karnym Śląska mocno się zakotłowało, ale obrońcy gospodarzy zdołali w ostatniej chwili wybić piłkę. Chwilę później swoją okazję mieli wrocławianie. W idealnej sytuacji znalazł się Petr Schwarz, lecz strzelił lekko i bramkarz Widzewa zdołał odbić piłkę nogami. Im było bliżej końca meczu, tym coraz większą przewagę miał Śląsk, a Widzew ograniczał się do kontrataków i szukał szans na gola w stałych fragmentach gry. Wrocławianie mieli przeważali, ale grali zbyt wolno, aby zaskoczyć dobrze zorganizowaną obronę rywali. Najlepszą okazję na gola dla gospodarzy miał John Yeboah. Niemiec w polu karnym minął dwóch rywali i miał przed sobą już tylko bramkarza, ale fatalnie przestrzelił. W samej końcówce swoją szanse miał też Widzew. Patryk Lipski zdecydował się na strzał zza pola karnego i Szromnik piękną robinsonadą musiał ratować swój zespół. Na tym emocje w sobotę we Wrocławiu się skończyły.

Sonda
Czy Widzew utrzyma się w PKO BP Ekstaklasie?

Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 0:0

W 39’ Bartłomiej Pawłowski (Widzew) nie wykorzystał rzutu karnego.

Żółte kartki: Gretarsson, Olsen (Śląsk)

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk).   Widzów: 15 145.

Śląsk: Szromnik – Janasik, Poprawa, Gretarsson, Garcia – Samiec-Talar (67’ Nahuel), Schwarz, Olsen, Quintana (81’ Łyszczarz), Jastrzembski (60’ Yeboah) – Exposito

Widzew: Ravas – Stępiński, Czorbadżijski (65’ Kreuzriegler), Żyro – Danielak, Hanousek, Shehu (65’ Lipski), Nunes (87’ Kun) – Terpiłowski (73’ Letniowski), Sanchez, Pawłowski (87’ Sypek)

Najnowsze