Cristiano Ronaldo we wtorek zagrał kolejny wspaniały mecz. Portugalczyk przed rewanżem z Atletico Madryt zapowiadał, że jeśli defensywa "Starej Damy" spisze się dobrze, to on strzeli trzy gole i zapewni awans ekipie ze stolicy Piemontu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jego scenariusz się sprawdził i Juve wciąż ma szansę na tytuł. Równie wiele, jak o boiskowych popisach CR7 mówiło się również o jego cieszynce. Po meczu Ronaldo złapał się za krocze, stojąc przed sektorem, wypełnionym przez kibiców Atletico. Sprawą zajęła się już UEFA.
"La Gazzetta dello Sport" uważa, że kara dla gwiazdy jest nieunikniona. Na niekorzyść piłkarza Juventusu może działać kolejny zarzut. Zdaniem dziennika "AS", CR7 wyzywał kibiców z Madrytu po wtorkowym meczu. Gdyby grzech był tylko jeden, to można byłoby być pewnym, że zakończy się na karze finansowej. Za podobny gest po pierwszym spotkaniu trener "Rojiblancos" Diego Simeone musiał zapłacić 20 tysięcy euro.
Dziennikarze spekulują, że w przypadku Cristiano Ronaldo kara będzie wyższa. Choć prawdopodobnie skończy się na konieczności uiszczenia odpowiedniej kwoty, to na ten moment Portugalczykowi grozi nawet zawieszenie do końca obecnego sezonu Ligi Mistrzów!
Polecany artykuł: