"Super Express": - Jak procentowo ocenia pan szansę Legii w starciu ze Szkotami?
Dariusz Wdowczyk: - 50 na 50. Liga szkocka nie jest lepsza od naszej, chyba nawet ciut wyżej stawiam Ekstraklasę. Celtic nie ma teraz w lidze takiego rywala, jakim przez lata byli Rangersi, i zdobywanie mistrzostwa przychodzi im łatwiej. Mecz z Celtikiem przed 8 laty był chyba pierwszym występem Miro Radovicia, graliśmy też w lipcu, może to dobre znaki dla Legii.
Ronny Deila: Legia to przeciwnik z dużo wyższej półki niż... [WIDEO]
- Tyle że Legia też nie błyszczy...
- Remis z półamatorami z Irlandii chluby jej nie przyniósł. Na miejscu trenera Berga nie rotowałbym składem zespołu w trzech pierwszych meczach sezonu, ale już w pierwszym o Superpuchar wystawiłbym najsilniejszy skład, żeby było to przetarcie dla zespołu przed meczem z Irlandczykami. Ostatecznie Berg wybronił się w meczu rewanżowym, ale nie wybroni się, jeśli Legia nie przejdzie Celticu. Zarówno Berg, jak i prezes Leśniodorski mówią, że celem jest gra w fazie grupowej Ligi Europy, ale to chyba asekuracja z ich strony, bo naprawdę chodzi o awans do Ligi Mistrzów.
- Wielu ekspertów chwali Ondreja Dudę (20 l.) i widzi w nim wschodzącą gwiazdę Legii. Pan też?
- Nie ma co go chwalić za wcześnie. Jest młody, niech spokojnie wchodzi do drużyny i się wykaże w ważnych meczach. Piłkarzem, który robi różnicę, jest Radović. To 40 procent wartości Legii.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail