„Super Express”: - Przed startem sezonu dużo mówiło się, że Piotr Zieliński odejdzie z Napoli. Jak pan na to reagował?
Diego Maradona junior: - Dla mnie jako kibica Napoli to bardzo ważne, że Piotr został w Napoli. Dlatego jestem bardzo zadowolony z jego decyzji. Dokonał najlepszego wyboru. Dobrze czuje się w Napoli, a jego rodzina też ma się świetnie w tym mieście. Uważam, że właśnie ze względu na rodzinę zdecydował o pozostaniu w Neapolu.
- Ma pan słabość do Polaka. Należy do pana ulubieńców?
- Darzę go dużym szacunkiem, podziwiam go za to co zrobił dla drużyny. Już bardzo długo jest w Napoli. On ma ten klub w sercu i niebieską krew. Jest nie tylko wielkim piłkarzem, ale też wspaniałym człowiekiem. Zawsze zachowuje się super wobec mnie. Po zdobyciu tytułu podarował mi koszulkę z piękną dedykacją. Zachowam na zawsze ten piękny prezent z okazji mistrzostwa.
- Pamiętam, że był pan m.in. na odsłonięciu muralu z jego wizerunkiem.
- Byłem bardzo dumny i szczęśliwy, gdy Piotr zaprosił mnie na odsłonięcie jego muralu. Bardzo się wtedy wzruszyłem. Neapol jest miastem, które naprawdę kocha Piotra. Dlatego bardzo się cieszę, że mam zdjęcia z nim.
- Jak ocenia pan formę Zielińskiego na starcie sezonu?
- Zaczął rozgrywki bardzo dobrze. Widać, że będzie jedną z głównych postaci Napoli. Wydaje mi się nawet, że ma więcej zapału i ambicji niż w poprzednim sezonie. Jest już bardzo doświadczony, doskonale wie co zrobić z piłką. Potrafi strzelać gole. Stał się prawdziwym liderem, którego potrzebuje Napoli. Gdy w meczu z Udinese sędzia podyktował rzut karny, to wziął piłkę i wykorzystał jedenastkę. To pokazało, że jest pewny siebie, a to właśnie wynika z doświadczenia.
- Napoli z tego sezonu jest lepsze od zespołu z poprzednich rozgrywek?
- Nie lubię takich porównań. W ubiegłym sezonie wydarzyło się coś cudownego: po 33 latach Napoli sięgnęło po tytuł. Była niewiarygodna radość z tego powodu. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem przeżyć te wyjątkowe chwile. Oby udało nam się wygrać mistrzostwo Włoch po raz czwarty w historii. Sezon jest długi, ale mocno wierzę w Napoli.
- Czego pan spodziewa się po rywalizacji z Realem Madryt w Lidze Mistrzów?
- Będzie to bardzo trudny mecz. Dlaczego? Bo Real to zawsze Real. Jednak drużyna z Madrytu nie będzie miała łatwo na wyjeździe. Real musi podejść ze świeżą głową, bo inaczej może być ukarany, a Napoli potrafi to robić. Mistrz Włoch ma swoje silne punkty jak Kwaracchelia, który błyszczy. Jest skuteczny Osimhen, który jest w dobrej formie. Są także Politano i Zieliński. Wszyscy potrafią powalczyć z asami Realu. Spodziewam się pięknego, ale bardzo wyrównanego spotkania. Na naszym stadionie jesteśmy mocni. Dlatego większe szanse daję Napoli. Procentowo rozłożyłbym to tak: 51 do 49.
- Wierzy pan, że Zieliński strzeli gola z Realem?
- Pewnie, że tak. Kiedyś pytała mnie pani, czy trafi z Barceloną na Camp Nou. Powiedziałem, że tak i to się sprawdziło. Może teraz będzie podobnie.
- Jak pan postrzega „Królewskich”?
- Real to bardzo dobra drużyna, która posiada wspaniałych piłkarzy. W hierarchii światowego futbolu jest to klub, który najwięcej razy wygrał Ligę Mistrzów. To o czymś świadczy. Bardzo mi się podoba Bellingham. Real bardzo dobrze zrobił, realizując ten transfer. Jednak moje serce skradł Luka Modrić. Ma swoje lata, a potrafi robić niesamowite rzeczy. Mam wrażenie, że on może grać i grać...