Europejskie federacja do 3 sierpnia musiały wyłonić mistrzów, by zgłosić ich do kolejnej edycji Champions League. W Rumunii, m.in. z powodu pandemii koronawirusa, zwlekano z tym do końca. W ostatnim możliwym dniu federacja zdecydowała, że wieczorem odbędzie się mecz dwóch najlepszych drużyn sezonu, który wyłoni uczestnika eliminacji LM. Gdyby spotkanie zakończyło się remisem, przewidziano dogrywkę i nawet rzuty karne!
Nietypowa sytuacja w lidze rumuńskiej. Właściciel wyrzucił trenera... czyli samego siebie!
W 10. minucie wynik otworzył Dan Nistor z Universitatea Craiova. Później wiatr w żagle złapało CFR Cluj. Na listę strzelców wpisali się Paulo Vinicius, Kevin Boli i Ciprian Deac, który wykorzystał rzut karny. Dzięki temu biało-purpurowi wywalczyli swoje szóste mistrzostwo Rumunii w historii.
Mocne słowa Wojciecha Kowalczyka. "Debili nie sieją, tylko zatrudniają za państwową kasę"
W kadrze CFR Cluj zabrakło Grzegorza Sandomierskiego. W lipcu media poinformowały, że Polak zakaził się koronawirusem. Sandomierski zamienił Jagiellonię Białystok na CFR Cluj w styczniu tego roku. W rumuńskim klubie rozegrał jeden mecz.