Sergio Ramos do Paryża trafił latem tego roku z Realu Madryt. Wicemistrzowie Francji wykorzystali brak porozumienia kapitana „Królewskich” z klubem i finalnie udało im się ściągnąć go do siebie. 35-letni stoper miał stać się liderem formacji defensywnej PSG, ale rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania. Borykający się z poważnym urazem Ramos wciąż nie zdążył zadebiutować w nowych barwach, a klub coraz bardziej niepokoiła sytuacja zdrowotna gwiazdora. Podobno stan zdrowia reprezentanta Hiszpanii był tak zły, że w klubie rozważano nawet możliwość rozwiązania z nim kontraktu, w ramach którego inkasuje on około 6 mln euro rocznie.
Ostatecznie klub z Paryża nie zdecydował się na taki ruch, a Ramos blisko dwa tygodnie temu wznowił zajęcia wraz z całą drużyną, na pełnej intensywności. Co ważniejsze, nazwiska Hiszpana próżno szukać w raporcie medycznym opublikowanym przez klubowych lekarzy. W przeszłości zdarzało się bowiem, że 180-krotny reprezentant „La Furia Roja” rozpoczynał treningi z drużyną, po kilku dniach z powodu ogromnego bólu musiał ponownie je przerywać. Tym razem nic takiego nie miało jednak miejsca, a kibice Paris Saint-Germain zaczęli już ostrzyć sobie zęby na debiut gwiazdora w barwach ich ukochanego klubu.
Niestety, na ten moment przyjdzie im nieco poczekać. Jeszcze podczas przedmeczowej konferencji Mauricio Pochettino nie wykluczał powołania dla Ramosa na najbliższe, domowe spotkanie przeciwko Nantes. Argentyński szkoleniowiec podkreślał, że decyzję podejmie dopiero po spotkaniu z osobami odpowiedzialnymi za stan zdrowia zawodników. Niestety, wygląda na to, że hiszpański stoper finalnie nie znajdzie się w kadrze na to spotkanie. Powodem jest forma fizyczna piłkarza, który z powodu kilkumiesięcznej absencji ma spore zaległości w przygotowaniu zarówno fizycznym, jak i meczowym. Następne spotkanie paryżanie rozegrają jednak już w środku tygodnia, kiedy to w Lidze Mistrzów zmierzą się z Manchesterem City. Być może wtedy 35-latek znajdzie już uznanie w oczach Pochettino.
Sergio Ramos jest wychowankiem Sevilli, z której w wieku zaledwie 19 lat przeszedł do Realu Madryt. Hiszpan w barwach „Królewskich” występował przez 16 lat, stając się z czasem nie tylko podporą defensywy hiszpańskiego giganta, ale także jednym z najbardziej cenionych obrońców na świecie. W barwach klubu ze stolicy Madrytu 35-letni obecnie piłkarz zanotował aż 671 występów, w trakcie których zdobył 101 bramek. Latem tego roku 180-krotny reprezentant Hiszpanii zdecydował się jednak na zmianę otoczenia, podpisując umowę z Paris Saint-Germain. Z powodu nawracających problemów z łydką wciąż nie dane mu było jednak zadebiutować w nowych barwach.