"Super Express": - Trener Legii Jan Urban powiedział, że porażka z Molde nie będzie katastrofą, bo oba zespoły prezentują podobny poziom...
John Vik: - Zgadzam się z nim, poziom drużyn jest podobny. Myślę, że mamy małą przewagę ze względu na to, że liga norweska jest w pełni sezonu, a w Polsce dopiero wystartowała. Niezwykle ważny będzie dzisiejszy mecz. Zależy nam na korzystnym wyniku, bo rewanż w Warszawie może być dla nas ekstremalnie trudny, również ze względu na gorący doping, jaki tworzą fani Legii. Wiem, że dziś legioniści też mogą liczyć na doping, mieszkający w Molde i okolicy Polacy, wśród których mam przyjaciół, w dużej liczbie wybierają się na mecz.
- Co jest siłą tej Legii?
- Piłkarze Legii wyglądają świetnie pod względem przygotowania fizycznego, zresztą większość z nich ma znakomite warunki. Trudno odebrać im piłkę. Grają naprawdę fajny i widowiskowy futbol. Musimy wznieść się na nasz optymalny poziom, jeśli chcemy awansować.
- Porażka 0:2 w lidze z Lillestroem to zasłona dymna?
- Absolutnie nie! Zależy nam na mistrzostwie Norwegii, choć szanse się oddalają (Molde jest na 13. miejscu - red.). Mamy szeroką kadrę, ale okazuje się, że młodym piłkarzom, którzy przyszli do nas, brakuje niezbędnego doświadczenia.