Rewolucja
W nocy z niedzieli na poniedziałek ukazał się komunikat informujący o utworzeniu Superligi. Dwanaście wielkich klubów Europy postanowło partycypować w projekcie, który gwarantuje im występy w elicie rokrocznie bez względu na wyniki osiągane w kraju. To wzbudziło gigantyczne kontrowersje, a cały pomysł został uznany jako taki, który wypacza ideę sportu i sens sportowej rywalizacji. Nikt nie wie, jak cała sprawa potoczy się dalej. Można tylko obserwować rozwój wydarzeń i liczyć, że strony dojdą do porozumienia.
Arkadiusz Milik z ASYSTĄ
Twarde stanowisko
A podejście UEFA do całej sprawy jest bardzo radykalne. Organizacja zagroziła, że kluby, które zdecydują się ostatecznie wziąć udział w Superlidze, zostaną wykluczone nawet z rozgrywek krajowych, a ponadto ich zawodnicy nie będą mogli występowac w mistrzostwach świata oraz Europy. A to nie wszystko, bo cały spór może opiewać na dużo poważniejsze konsekwencje. Także te, które dotyczą nie kolejnych sezonów, a również i tego obecnego, który wchodzi w decydującą fazę.
Wykluczenia
Agencja Reuters powołując się na jednego z informatorów donosi, że już w piątek "buntownicy" mogą zostać wykluczeni z aktualnej edycji Ligi Mistrzów. A to oznacza, że de facto poznalibyśmy zwycięzcę. Spoza klubów-założycieli Superligi w Champions League pozostała bowiem wyłącznie ekipa Paris Saint-Germain. Wykluczone zostałyby drużyny Realu Madryt, Chelsea oraz Manchesteru City. Jedno jest pewne - jesteśmy świadkami rewolucji, jakiej w ostatnich latach świat piłkarski jeszcze nie widział...