Real Madryt absolutnie zdominował grupę B. Po pięciu spotkaniach ma na koncie komplet punktów i z dziecinną łatwością zameldował się w fazie pucharowej LM. Ostatnią ofiarą "Królewskich" stała się drużyna FC Basel. Trzeba jednak docenić postawę Szwajcarów, którzy po raz kolejny pokazali, że nie są chłopcami do bicia i mogą nawiązać równorzędną walkę nawet z najlepszymi.
Ofensywne nastawienie to było jednak za mało na zabójczą maszynę Carlo Ancelottiego, prowadzoną przez Cristiano Ronaldo. Portugalczyk ponownie był liderem swojego zespołu i to właśnie jego bramka okazała się rozstrzygająca. Nie była ona zjawiskowej urody, jednak polecamy rzucić na nią okiem. Kocie ruchy najlepszego piłkarza świata w polu karnym były zabójczo skuteczne. Tak ruchliwego napastnika nie jest w stanie uplinować żaden obrońca świata!
FC Basel - Real Madryt 0:1 (0:1)
Bramki: Ronaldo 35
Basel: Tomas Vaclik - Philipp Degen (76. Ahmed Hamoudi), Fabian Schar, Marek Suchy, Behrang Safari - Mohamed El-Nenny, Fabian Frei (83. Marcelo Diaz), Luca Zuffi (87. Yoichiro Kakitani) - Derlis Gonzalez, Breel Embolo, Shkelzen Gashi
Real: Keylor Navas - Alvaro Arbeloa, Raphael Varane, Sergio Ramos, Fabio Coentrao - Isco (90. Nacho Fernandez), Toni Kroos, James Rodriguez (89. Marcelo) - Gareth Bale, Karim Benzema (71. Asier Illarramendi), Cristiano Ronaldo
Liga Mistrzów: Grupa D. Arsenal z awansem, Anderlecht tylko w Lidze Europy
Dużo ciekawiej było w drugim meczu grupy B Łudogorec Razgrad - FC Liverpool. Gospodarze zaliczyli piorunujący start, a goście mogli tylko zapaść się pod ziemię ze wstydu. Wszystko przez Simona Mignolet, który sprawiał wrażenie gościa, który po raz pierwszy stoi w bramce. Belg sprezentował bramkę Bułgarom. Piłkarze "The Reds" przyjęli szybko słuszną taktykę oddalania gry od własnego pola karnego, żeby nie dawać przypadkiem szans na interwencje swojemu bramkarzowi.
Podopieczni Brendana Rodgersa zabrali się za grę i jeszcze w pierwszej połowie wpakowali dwie bramki. Cały swój wysiłek zaprzepaścili jednak odpuszczeniem końcówki spotkania. Gospodarze rzucili się do ataku i zasłużenie zdobyli bramkę na 2:2. Wynik już nie uległ zmianie i Anglicy wrócą do domu tylko z jednym punktem.
Co to oznacza? Ostatni mecz na Anfield Road będzie fantastnyczm widowiskiem! FC Basel wystarczy jedno "oczko" do awansu, a gospodarze będą musieli zgarnąć pełną pulę, jeżeli mają ochotę na dalszą grę w Lidze Mistrzów.
Łudogorec Razgrad - FC Liverpool 2:2 (1:2)
Bramki: Abalo 3, Terzijew 88 - Lambert 8, Henderson 37
Łudogorec: Władisław Stojanow - Junior Caicara, Georgi Terzijew, Cosmin Moţi, Jordan Minew - Michaił Aleksandrow (72. Wanderson), Swetosław Djakow, Fabio Espinho (81. Hamza Younes), Marcelinho, Virgil Misidjan - Dani Abalo (69. Juninho Quixada)
Liverpool: Simon Mignolet - Javi Manquillo, Martin Skrtel, Kolo Toure, Glen Johnson - Jordan Henderson, Lucas Leiva, Joe Allen, Steven Gerrard, 31. Raheem Sterling (82. Alberto Moreno) - Rickie Lambert.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail