Po trzech kolejkach Sevilla zajmuje trzecie miejsce w grupie z trzema punktami. Jeśli Krychowiak i spółka przegraliby dziś z Anglikami, a Juventus wygrałby z Moenchengladbach, to Hiszpanie straciliby szansę awansu. W Sevilli o porażce jednak nie myślą, tym bardziej że w pierwszym meczu goście nie byli gorsi, a decydującą bramkę stracili w ostatnich sekundach. Zdobył ją Kevin de Bruyne i to właśnie jego w stolicy Andaluzji obawiają się najbardziej. Belg jest w doskonałej formie, w ostatnich 11 meczach strzelił 8 goli (licząc klub i kadrę).
Zobacz: Liga Mistrzów: Sevilla - Manchester City NA ŻYWO. Gdzie transmisja TV i STREAM ONLINE?
Fani Sevilli pocieszają się jednak tym, że stadion Sanchez Pizjuan to prawdziwa twierdza, Krychowiak i jego koledzy wygrali tam dziesięć meczów z rzędu w europejskich pucharach. A to, że "coś" dziś strzelą, jest bardzo prawdopodobne, bo defensywę City trudno nazwać ostatnio "żelazną". Tylko raz w 11 ostatnich meczach, we wszystkich rozgrywkach, Manchester zagrał na zero z tyłu.
Czytaj: Liga Mistrzów: Sevilla - Manchester City LIVE. Relacja NA ŻYWO w INTERNECIE [WYNIK, SKŁADY]
Dla Krychowiaka to kolejna świetna okazja, aby pokazać się na brytyjskim rynku. W pierwszym meczu z City spisał się dobrze, choć miał niestety udział przy drugim golu dla Anglików. Dziś Sevilla potrzebuje jego jeszcze lepszego występu. A w najbliższą niedzielę kolejne wielkie wyzwanie: ligowy mecz z Realem Madryt.