To była wspaniała noc dla wszystkich kibiców Leicester City. Po pierwszym meczu z Sevillą, w którym "Lisy" zagrały słabo, wydawało się, że Andaluzyjczycy nie będą mieli problemów, by awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Na własnym stadionie "Lisy" zagrały jednak koncertowo, a gol strzelony na wyjeździe okazał się bezcenny. Po trafieniach Wesa Morgana i Marca Albrightona to właśnie Anglicy zameldowali się w kolejnej fazie rozgrywek i kontynuują swój piękny sen o zawojowaniu Starego Kontynentu.
Bohaterem gospodarzy wtorkowych zmagań nie był jednak żaden ze strzelców goli. W osiemdziesiątej minucie przyjezdni mieli szansę na gola z jedenastu metrów. Jeśli Steven N'zonzi trafiłby do siatki, to mielibyśmy 2:1 i dogrywkę. Francuski piłkarz kongijskiego pochodzenia został jednak zatrzymany przez Kaspera Schmeichela, a wyczyn syna z wysokości trybun obserwował jego ojciec, legenda Manchesteru United, Peter.
Leicester City - Sevilla 2:0 (1:0)
Bramki: Morgan 27, Albrighton 54
Leicester: Schmeichel - Simpson, Huth, Morgan, Fuchs - Albrighton, Ndidi, Drinkwater, Mahrez (90. Amartey) - Okazaki (64. Slimani), Vardy
Sevilla: Rico - Mercado (46. Mariano), Pareja, Rami - Sarabia (46. Jovetić), Iborra, N'Zonzi, Escudero - Vitolo, Ben Yedder (68. Correa), Nasri
Żółte kartki: Vardy, Schmeichel, Ndidi, Mahrez - Vitolo
Czerwona kartka: Nasri (dwie żółte)
Skrót meczu Leicester - Sevilla:
Highlight Leicester 2-0 Sevilla
— Football Scores (@LiveSkor) 14 marca 2017
(Agg: 3-2)#UCL pic.twitter.com/3tPbpXV6Ou
Atajó Schmeichel, su segundo penal atajado en esta serie pic.twitter.com/1S8soHk3wm
— La Bestia (@labestiafutbol) 14 marca 2017