Od początku spotkania Manchester City - Sevilla optyczną przewagę zdobyli gospodarze. "The Citizens" powolnie rozgrywali piłkę, a rywale z Andaluzji czekali na szybkie kontrataki. Bardzo aktywny był Grzegorz Krychowiak, który próbował zaskoczyć Joe Harta strzałami z dystansu. Przez pół godziny starania Polaka i jego kolegów z Sevilli nie były jednak owocne. W 30. minucie w polu karnym Anglików odnalazł się Konoplyanka i skierował piłkę do siatki. Manchester City znalazł się w bardzo trudnym położeniu. Już po pięciu minutach pokazał jednak, że jest bardzo silny i wyrównał stan meczu za sprawą samobójczego gola Adila Ramiego. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i po świetnej pierwszej połowie mieliśmy remis na Etihad Stadium.
Manchester City wygrał z Sevillą
Kibice, którzy spodziewali się świetnego widowiska również po przerwie mocno się zawiedli. Piłkarze niemal kompletnie zawiesili działania w ofensywie i grali tak, jakby nie chcieli zrobić sobie wzajemnie krzywdy. Wszystkich zaskoczył w doliczonym czasie gry Kevin De Bruyne, który wyrwał się przed szereg i po świetnej akcji pokonał Sergio Rico, ustalając wynik meczu na 2:1 dla gospodarzy.
Po trzech kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów Manchester City ma na koncie sześć punktów. Sevilla ma na koncie trzy "oczka" mniej. W następnej serii gier będzie miała jednak szansę nadrobić stratę do "The Citizens", ponieważ znowu te drużyny zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku. Spotkanie w Andaluzji odbędzie się 3 listopada.
Manchester City - Sevilla 2:1 (1:1)
Bramki: Rami 36 (s), De Bruyne 90 - Konoplyanka 30
City: Hart - Zabaleta (61. Kolarov), Otamendi, Mangala, Sagna - Toure, Fernandinho - Navas, De Bruyne (90. Kompany), Sterling - Bony (77. Fernando)
Sevilla: Sergio Rico - Coke (85. Ferreira), Rami, Andreolli, Tremoulinas - Krychowiak, Nzonzi - Konoplyanka (79. N'Zonzi), Banega (66. Krohn-Dehli), Vitolo - Gameiro
Żółta kartka: Bony - Iborra, Gameiro