Neymar, PSG

i

Autor: East News Neymar

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Manchesterze United. Komplet punktów jedzie do Paryża

2020-12-02 22:49

Zarówno zawodnicy Manchesteru United, jak i Paris Saint-Germain doskonale wiedzieli po co wychodzą na boisko, na ten mecz elektryzował fanów na długie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Po czterech meczach w grupie żadna drużyna nie mogła być pewna awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, chociaż najbliższej był Manchester United, mający trzy punkty przewagi nad PSG i RB Lipsk. Po tym meczu wszystko jest jednak zmieniło, a sytuacja w grupie stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Teraz każdy może bowiem spaść do Ligi Europy.

Manchester United - PSG 1:3 (1:1)

Bramki: Neymar 6, 90+1, Rashford 32, Marquinhos 69.

Kartki: Fred (czerwona), Paredes, Verratti

United: de Gea - Wan-Bissaka (90. Ighalo), Lindelof, Maguire, Telles - McTominay, Fred - Rashford (74. Pogba), Fernandes, Martial (79. Greenwood) - Cavani (79. van de Beek)

PSG: Navas - Florenzi (79. Kherer), Marquinhos, Diallo, Kimpembe - Verratti (79. Rafinha), Perreira, Paredes (65. Herrera) - Neymar, Kean (65. Bakker), Mbappe

Spotkania Manchesteru United z Paris Saint-Germain elektryzowało fanów piłki nożnej na długie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Sytuacja w grupie H Ligi Mistrzów po czterech pierwszych meczach była bowiem skomplikowana, a żadna z drużyn nie mogła być pewna awansu. Zajmujące pierwsze miejsce Czerwone Diabły mogły podejść do najbliższego meczu z nieco większym luzem, ponieważ w starciu z PSG wystarczył im remis, aby zapewnić sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Na drugim biegunie znajdowali się goście z Paryża, których od samego początku interesowało tylko zwycięstwo. Plan udało się wdrożyć już od pierwszego gwizdka, gdy podopieczni Thomasa Tuchela szturmem rzucili się na bramkę United, czego skutkiem była bramka Neymara na 1:0. Brazylijczyk dobił bezpańską piłkę, która odbiła się w jego stronę po zablokowanym strzale Mbappe.

Piłkarze z Premier League zaczęli jednak coraz śmielej poruszać się po boisku wraz z kolejnymi upływającymi minutami, co przyniosło wyrównanie w 32. minucie. Wtedy strzał Rashforda z obrębu pola karnego próbował zablokować Perreira, czym kompletnie zmylił Navasa i pomógł Czerwonym Diabłom wyrównać stan meczu.

Po przerwie to gospodarze wyglądali lepiej, co przełożyło się na dwie stuprocentowe okazje Czerwonych Diabłów. Najpierw idealnej okazji nie wykorzystał Martial, który otrzymał podanie od Rashforda na pustą bramkę. Francuz za mocno uderzył piłkę i przeniósł ją nad poprzeczką, strzelając z najbliższej odległości. Kilka minut później Edinson Cavani wyszedł niemalże sam na sam z bramkarzem i spróbował przelobować go sprzed pola karnego. Na jego nieszczęście piłka wylądowała na poprzeczce, a żaden z kolegów nie był w stanie dobić jej do bramki. 

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak stało się i tym razem. Najpierw zamieszanie w polu karnym de Gei wykorzystał Fred i po tym, jak piłka spadła pod jego nogi, dobił ją do bramki. Kolejno rywalom pomógł nieco Fred, który obejrzał drugi żółty kartonik i musiał opuścić murawę. Goście z Paryża poczuli krew i postanowili atakować dalej. W doliczonym czasie gry podopieczni Thomasa Tuchela wyszli z kolejną kontrą i postawili kropkę nad "i". Neymar podał do Rafinhi, a ten przełożył rywala i podał do Neymara, który dopełnił formalności i trafił od siatki ustalając wynik na 1:3. 

Po tym meczu sytuacja w grupie H jest bardzo skomplikowana, bo w walce o awans nie liczy się już tylko Basaksehir. Manchester United, PSG oraz RB Lipsk mają z kolei po 9 punktów i każdy z tych zespołów może zarówno awansować do kolejnej fazy rozgrywek lub spaść do Ligi Europy. Wszystko wyjaśni się w kolejnej i zarazem ostatniej kolejce, gdzie Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z drużyną z Lipska, a Paryżanie podejmą turecki Basaksehir

Tegoroczna edycja Ligi Mistrzów nie jest zbyt łaskawa dla piłkarzy, z czego mogą cieszyć się kibice. Każdy kolejny mecz dostarcza im bowiem nie tylko wielu emocji, ale także niespodzianek, które wpływają później na losy innych spotkań. Obecnie mało która drużyna może sobie pozwolić na komfort psychiczny związany z pewnością awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Ciekawie wygląda także sytuacja w grupie H, gdzie znajdują się Manchester United, Paris Saint-Germain, RB Lipsk oraz Basaksehir. Po czterech seriach gier, na prowadzeniu znajdują się obecnie piłkarze z Old Trafford, którzy zgromadzili 9 punktów, ale nie mogą oni jeszcze czuć się pewnie. 

Po piętach depczą im piłkarze PSG oraz RB Lipsk, którzy do tej pory zdobyli trzy "oczka" mniej. Od najbliższych spotkań będzie więc sporo zależeń i powinniśmy dowiedzieć się, kto przybliży się do awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów 2020/2021. W pokonaniu ekipy z Paryża tym razem Czerwonym Diabłom będzie mógł pomóc Edinson Cavani, który jeszcze do niedawna reprezentował barwy PSG. Urugwajczyk nie pojawił się w pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami, ponieważ musiał przejść kwarantannę związaną z przejściem do Manchesteru United. Tym razem jednak nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, aby pokonał swoich byłych kolegów i przybliżył podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera do kolejnej fazy rozgrywek. 

Najnowsze