W lidze ukraińskiej drużyna trenera Mircei Lucescu nie ma sobie równych: wygrała 17 spotkań i tylko raz przegrała. Pierwszy mecz zaplanowano na 13 lutego w Doniecku, rewanż 5 marca.
- Na pewno nie jest to przeciwnik, o którym marzyliśmy - ocenia Hans-Joachim Watzke, prezydent Borussii. - Jednak pokazaliśmy w fazie grupowej, że radzimy sobie z silnymi rywalami. Być może będziemy mieć przewagę nad Szachtarem ze względu na terminarz, bo liga ukraińska wznawia rozgrywki później niż Bundesligia.
W podobnym tonie wypowiada się także piłkarz Borussii Kevin Grosskreutz. - Szachtar to klasowy zespół: mocny w defensywie i niebezpieczny w ataku, w którym ma kilku interesujących zawodników. Na pewno po naszej stronie nie będzie pogoda. Jednak jeśli zagramy tak, jak w fazie grupowej, to powinniśmy awansować do kolejnej rundy. Możemy narzekać, że wpadliśmy na Szachtara, ale pewnie Ukraińcy także nie są zachwyceni faktem, że przyjdzie im zmierzyć się z mistrzem Niemiec - przekonuje Grosskreutz cytowany przez oficjalną witrynę klubu.
W 2001 roku oba kluby zagrały ze sobą w eliminacjach Ligi Mistrzów. Wtedy dwukrotnie górą była Borussia: wygrywając 2:0 w Doniecku i 3:1 w Dortmundzie.