Oba zespoły gładko przeszły przez drugą rundę eliminacji do Ligi Mistrzów. Mistrz Norwegii wyeliminował irlandzkie Sligo Rovers, pokonując rywali w obu spotkaniach. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 1:0, w rewnżu zaś podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zdobyli dwie bramki, nie tracąc żadnej. Legia natomiast musiała uporać się z walijskim The New Saints, pokonując rywali na wyjeździe 3:1. Mistrzowie Polski przypieczętowali swój awans w Warszawie, ogrywając Waljiczyków 1:0.
Patrząc na obecną formę akutalnego mistrza Norwegii, można uznać legionistów za nieznacznych faworytów. Mimo fatalnego początku sezonu Molde powoli wygrzebuje się z dołka. W ostanich pięciu spotkaniach Norwegowie przegrali zaledwie jedno, zaliczając dwa zwycięstwa oraz dwie wygrane. Rywale Legii preferują ofensywny futbol na własnym stadionie, co udowadniają statystyki bramkowe. Norwedzy we wszystkich ośmiu spotkaniach u siebie zdobywali gola. Bilans straconych bramek nie wygląda już tak dobrze. Piłkarze Molde zaledwie w jednym meczu na własnym obiekcie nie stracili bramki. Siedem z ośmiu spotkań norweskiego zespołu kończyło się wynikiem powyżej dwóch bramek na mecz, co zapowiada na strzelecki festwial, biorąc pod uwagę skuteczność polskiego zespołu (osiem bramek strzelonych w dwóch meczach).
Przeczytaj koniecznie: Robert Lewandowski: Mam żal do władz Borussii [WYWIAD]
Trener Jan Urban będzie musiał się obejść bez trzech kontuzjowanych zawodników. Pierwszym z nich jest Łukasz Broź. Z urazem walczył także Jakub Rzeźniczak i tę rywalizację niestety przegrał. Polski obrońca nabawił się kontuzji uda w ostatnim ligowym meczu z Pogonią Szczecin. To sprawia, że trener Urban będzie miał mniejsze pole manewru, kiedy będzie ustawiał blok defensywny. Zabraknie także Michała Kucharczyka, który zanotował świetny początek sezonu.
Mecz z Norwegami rozpocznie się wieczorem o godzinie 19.00. Spotkanie będzie można zobaczyć na kanale TVP 2.