Liga Mistrzów zmieniła się dla wielu fanów nie do poznania. Zamiast kilku 4-zespołowych grup mamy jedną wielką tabelę ligową z 36 zespołami. Nowy format rozgrywek to spory eksperyment dla wieloletnich fanów piłki nożnej, ale też i dla samych klubów. Trudno po pierwszej kolejce, która nawet się jeszcze nie skończyła, ocenić, czy zmiana wyszła na dobre, ale z pewnością nie odbiera nam ona piłkarskich hitów. Już w pierwszej serii gier spotkali się finaliści tych rozgrywek z sezonu 2022/23, a obecni mistrzowie Anglii i Włoch, czyli Manchester City i Inter Mediolan. Choć ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, to emocji na boisku nie brakowało, również dla polskich fanów, ponieważ od pierwszej minuty w składzie Interu wystąpił Piotr Zieliński i spędził na boisku 65 minut. Po spotkaniu włoskie media chwalą Polaka za jego postawę, a zwłaszcza jedna jego akcja wryła się w pamięć kibicom.
Zieliński zachwycił kibiców i komentatorów. Będzie grał częściej?
Akcja, którą Polak zachwycił kibiców, miała miejsce w 33. minucie spotkania. Zieliński dostał wówczas piłkę od jednego z kolegów blisko swojego pola karnego, jednym zwodem minął dwóch rywali, z piłką przy nodze wyprzedził kolejnego i dopiero Ruben Dias w okolicach koła środkowego zatrzymał Zielińskiego faulem, za który otrzymał żółtą kartkę. Nie był to oczywiście idealny występ polskiego piłkarza, ale włoscy dziennikarze i tak nie szczędzili mu pochwał. – Przeszedł chrzest bojowy, nawet jeśli ma już duże doświadczenie. Kilka niedokładności, ale jego rajd przywraca poczucie, że będzie doskonałym trybikiem w maszynie Inzaghiego – czytamy na Tuttomercatoweb. – Zagrał dobry mecz. Chwilami szukał odpowiedniej pozycji, ale był zauważalny w fazie obrony. Wywalczył żółtą kartkę dla Diasa i od tego momentu zaczął częściej prosić o piłkę. Rozwija się – dodaje włoski Eurosport. – Zrobił jedną stratę, przez którą rywale mieli groźny kontratak. Grał jednak dobrze, odważnie, miał sporo odbiorów piłki. Odnalazł się już w schemacie Inzaghiego, teraz mamy co do tego pewność – pisze z kolei Calciomercato. Polak w większości serwisów otrzymał notę 6,5 w 10-stopniowej skali.