W tym roku we wszystkich rozgrywkach Lewandowski rozegrał 43 mecze w których strzelił 41 goli (do tego dołożył 11 asyst). Przed wczorajszą serią meczów wyprzedzał Leo Messiego (44 mecze/35 goli), jeszcze większą przewagę ma nad Cristiano Ronaldo (36/28). Ma ogromne szanse, żeby wskoczyć na podium plebiscytu „Złota Piłka”, organizowanego przez magazyn „France Football”.
Bije również rekordy w Lidze Mistrzów. Wskoczył właśnie na piąte miejsce w w klasyfikacji najlepszych strzelców Ligi Mistrzów wszech czasów. Tylko dwa gole traci do czwartego Karima Benzemy, a 14 do zamykającego podium Raula Gonzaleza.
Niesamowicie wyglądają klubowe statystyki Lewandowskiego w tym sezonie. Od początku rozgrywek „Lewy” rozegrał 13 meczów i strzelił 18 goli. Nie trafił do siatki tylko w inauguracyjnym meczu z BVB, potem trafiał w 12 kolejnych spotkaniach.
„Grecki bohater Herakles chwytał dziki, zgładził lwa i zabił hydrę, ale nigdy nie strzelił 18 goli w 13 meczach. Robert Lewandowski to zrobił i może stać się czymś w rodzaju legendy. Ktoś musiałby wyryć na glinianej tabliczce jego wynik i za 3000 lat, zamiast dwunastu zadań Heraklesa, będzie mówiło się o golach Lewandowskiego” - w oryginalny sposób wyczyn Lewandowskiego opisał „Sueddeutsche Zeitung”.
Z kolei BBC otwarcie pisze, że Lewandowski jest najlepszym napastnikiem na świecie. Anglicy przeprowadzili w tej sprawie sondę wśród swoich czytelników. Aż 48 procent odpowiedziało, że Lewandowski jest najlepszym snajperem świata, a zaledwie 15 procent jest przeciwnego zdania (reszta nie ma zdania).
„Każdy klub chce napastnika, który strzela 20 goli na sezon, jednak nie każdy ma takiego, który dobiłby do tej liczby jeszcze przed Halloween” - czytamy na stronie BBC.
