Napsuję krwi Barcelonie

2008-08-11 4:00

- Nienawidzę Realu Madryt. Jestem wielkim kibicem Barcelony. Ale w środę nie będzie to miało znaczenia. Zrobię wszystko, żeby napsuć jak najwięcej krwi mojemu ukochanemu klubowi - mówi "Super Expressowi" Rafał Boguski (24 l.).

Pomocnik Wisły jest w doskonałej formie, to dzięki jego akcji mistrz Polski wymęczył 1:0 z Polonią Bytom.

- Grało nam się ciężko, bo po rewanżu z Beitarem nie odzyskaliśmy świeżości. Ważne jednak, że wygraliśmy. W tej decydującej akcji dośrodkowałem na chybił trafił, ale okazało się, że bardziej na trafił, niż chybił. Bo Paweł ładnie dołożył głowę - mówi zadowolony Boguski.

Wiślacy grali z Polonią, ale w Krakowie wszyscy nie mogą się już doczekać starcia z Barceloną.

- Uwielbiam ligę hiszpańską, bo gra się tam szybką, fajną dla oka piłkę - przyznaje pomocnik Wisły. - Tak naprawdę staram się jednak nie myśleć cały czas o Barcelonie, bo wtedy mógłbym zwariować. Żeby choć na chwilę zapomnieć o tym, co nas czeka w środę, oglądam w telewizji igrzyska lub czytam książki - taki sposób na rozładowanie stresu ma jeden z najlepszych wiślaków, który mecze Barcy ogląda od dziecka.

- Pamiętam gole Romario, bombowe uderzenia Koemana, a teraz jestem pod wrażeniem popisów Lionela Messiego. Na szczęście żaden z nich z nami nie zagra - śmieje się Boguski, który nie daje się podpuścić pytaniem, czy jest na tyle dobry, że mógłby trafić do Barcy.

- Jeszcze się taki Polak nie urodził, który dałby radę w Barcelonie. Jeśli ktoś z naszych kiedykolwiek tam trafi, to pewnie będzie to bramkarz - realistycznie ocenia Boguski, który - jak wszyscy - martwi się kłopotami z obroną Wisły. Nie zagra Głowacki, a występy Piotra Brożka i Clebera stoją pod znakiem zapytania.

Najnowsze