Liga Mistrzów to najważniejsze rozgrywki klubowe na świecie, choć obejmują one rywalizację jedynie europejskich klubów. Przez lata UEFA szlifowała jednak swój produkt tak, że marzeniem w zasadzie każdego europejskiego klubu jest gra w Lidze Mistrzów – nie tylko ze względu na prestiż, ale też i ogromne pieniądze płacone przez UEFA. Przez wiele lat mecze Ligi Mistrzów pokazywane były w Polsce przez stację Canal+, a niedawno prawo do niej przejął Polsat. Fani, którzy nie mieli jednak kanałów sportowych tych stacji, mogli liczyć na jeden mecz w tygodniu pokazywany przez TVP w środy. To stało się wręcz tradycją w Telewizji Polskiej, ale w tym roku niespodziewanie gruchnęła wieść, że fani nie zobaczą już Ligi Mistrzów w otwartej telewizji!
Nowy szef TVP musiał wyznać bolesną prawdę
Niedawno funkcję szefa TVP po Marku Szkolnikowskim przejął Sebastian Staszewski, wcześniej pracownik Interii. Niestety, już na początku swojej pracy musiał przekazać fanom wręcz katastrofalne wieści. W odpowiedzi na komentarz jednego z fanów na X (dawniej Twitter) Staszewski przyznał, że TVP straciło sublicencję do pokazywania Ligi Mistrzów.
– TVP nie ma już sublicencji do LM – napisał krótko Staszewski w odpowiedzi na jedno z pytań. Wszystko wskazuje więc na to, że kibice w Polsce, którzy będą chcieli obejrzeć Ligę Mistrzów, będą zmuszeni skorzystać z oferty Polsatu. Fani wyrazili w komentarzach swoje niezadowolenie, ale niektórzy wskazują, że nie ma w tym winy polskiej stacji. – Nie miejcie pretensji do TVP. Miejcie pretensje do kibiców, którzy przestali Ligę Mistrzów oglądać. W ciągu 5 lat zjazd że średniej 1,99 mln do 1,16 mln – wskazał Michał Kiedrowski z portalu Sport.pl. Na pocieszenie fanom pozostaje fakt, że TVP pokaże wszystkie mecze Rakowa Częstochowa oraz Legii Warszawa w LE oraz LKE, do których prawa ma platforma Viaplay.