„Super Express”: - Czego spodziewa się po meczu w Rotterdamie?
Piotr Czachowski: - Nastawiałem się na to, że zobaczę w akcji naszych kadrowiczów, a tymczasem może być z tym problem. Jakub Moder złapał uraz, to samo Nicola Zalewski, który ma problem z łydką i jego gra też stoi pod znakiem zapytania. Szansę na występ ma w mojej ocenie tylko Piotr Zieliński, a nie spodziewam się, żeby wybiegł w pierwszym składzie. Wszystko zależy od tego, czy gotowy na spotkanie z Feyenoordem będzie Hakan Calhanoglu.
- Zdąży na mecz z Feyenoordem?
- To on ma być tym reżyserem i prowadzić Inter do sukcesów w Lidze Mistrzów. Wielkie wyzwania przed nim. Jednak ostatnio trenował, choć indywidualnie, ale włoskie media są przekonane, że się wykuruje i na niego postawi trener Simone Inzaghi. Jeśli Calhanoglu nie będzie gotowy, to wtedy jest szansa na to, że nasz rodak wskoczy na jego miejsce i „powącha” wyjściowy skład.
Tomaszewski znów wziął Szczęsnego w obroty. „Wojtek ma swoje zdanie, z którym sam się nie zgadza”
- Szansę na występ ma w mojej ocenie tylko Piotr Zieliński, a nie spodziewam się, żeby wybiegł w pierwszym składzie. Wszystko zależy od tego, czy gotowy na spotkanie z Feyenoordem będzie Calhanoglu - mówi Piotr Czachowski w rozmowie z Super Expressem.
- Turek to rywal polskiego pomocnika?
- Trener Simone Inzaghi bardziej ceni Calhanoglu, ale to mnie nie dziwi, bo po prostu dłużej go zna. Na pewno jest on wyżej w hierarchii przed naszym rodakiem. Pozycja Zielińskiego się nie zmieniła. Jest taka sama, jak przed startem sezonu. Jedynie, co może poprawić jego sytuację, to... kontuzje kolegów. Trudno wejść Polakowi w buty Calhanoglu. Zieliński jest postrzegany jako zmiennik. Ale Inter ma ostatnio sporo problemów, choć Feyenoord ma jeszcze większe.
- Mówi pan o urazach ważnych zawodników?
- Lista jest znacząca: Carlos Augusto, Federico Dimarco, Matteo Darmian czy nasz Zalewski. Trener Inzaghi ma problem z obsadzeniem kluczowych pozycji, więc włoskie media zastanawiają się, czy nie zmieni ustawienia z 3-5-2 na 4-42. Tyle że w tym ostatnim grał przed ośmioma laty i nie miał wyników, bo zremisował z Genoą, a kiedyś w finale Pucharu Włoch w Primaverze przegrał z Torino... Dlatego pewnie zostanie przy tym, które od lat daje mu sukces. Jednak będzie musiał „pogłówkować”, jak to wszystko ułożyć. Alessandro Bastoni ma zagrać na lewym wahadle, a Denzel Dumfries zostanie na prawej stronie. Inzaghi nie chce stracić impetu Holendra, szybkości i serwisu, który dostarcza napastnikom.
- Jak pan ocenia formę Interu?
- Nie jest to topowy moment dla mistrza Włoch. Już dawno nikt tak nie „stłamsił” Interu, jak to zrobiło Napoli w hicie Serie A. Inter miał ogromny problem, nie istniał, został zepchnięty do defensywy. Skończyło się remisem, na który zasłużyła ekipa z Neapolu. Gdyby nie bramkarz Josep Martinez, który rozegrał świetny mecz, to nie byłoby nawet punktu. Nie sądzę jednak, żeby Inter wpadł w głęboki dołek. Jest chwila słabości, ale oni z tego wyjdą, bo zespół ma dużą jakość. Choć widzę problem w starciach z wielkimi klubami w Serie A. Jakby był jakiś problem mentalny.
- W poprzedniej rundzie Feyenoord wyeliminował Milan. Powtórzy to z Interem?
- Skoro potrafili zaskoczyć Milan, to nie skreślam ich szans z mistrzem Włoch. Tu będzie dodatkowa mobilizacja holenderskie drużyny. Stadion De Kuip jest... niewdzięczny.
- Co to znaczy?
- Grałem na nim z reprezentacją Polski. Jak kibice zrobią hałas, to nic nie słyszysz na boisku. Trybuny pomagają gospodarzom i po prostu ich niosą. Będzie kocioł. Dlatego Inter musi nastawić się na piekło. I jeszcze jedna uwaga.
Marek Papszun o zwycięskiej serii Rakowa. Tak zareagował na dublet Wikinga [WIDEO]
- Co konkretnie?
- Włoskie kluby nie radzą sobie w Rotterdamie. To jest dla nich wyjątkowy trudny teren. Według włoskich mediów na czternaście meczów zanotowały tylko jedno wygraną. Zrobiła to Roma. Dlatego Inter będzie musiał się zmierzyć z klątwą De Kuip, który jest twierdzą trudną do zdobycia. Inzaghi musi mądrze zarządzać zespołem w tym meczu, bo jak się przyciśnie jego zespół, to wychodzą słabości. Poza tym Włoch może odczuwać niepokój po przegranej i odpadnięciu Milanu.
- Jak zagra więc Inter?
- Mistrz Włoch ma solidną obronę i tu postawi nacisk. Będzie bardzo uważny w defensywie. Inzaghi będzie chciał w Rotterdamie wywalczyć korzystny wynik, aby w rewanżu postawić stempel na awansie. Feyenoord przy dobrym wyprowadzeniu kontry będzie wstanie zagrozić bramce włoskiej drużyny.
- Co pan powie na koniec o Moderze i Zalewskim?
- Dobrze, że Moder zmienił klub, bo w formie jest potrzebny kadrze. Zaczął obiecująco w Feyenoordzie, ale uraz nie wziął się z przypadku. Po tak długim nie graniu, organizm musiał się zbuntować. Zalewski będzie dostawał szanse w Interze. Liczę na to, że mistrz Włoch sięgnie po niego po sezonie. Jego transfer byłby sygnałem, że Inter nieco zmieni optykę i będzie sprowadzał także młodszych zawodników, a nie bazował tylko na doświadczonych graczach z metką 30 plus.