Przypomnijmy, że Superliga była projektem powołanym do życia przez dwunastu europejskich gigantów (Real M., Barcelona, Atletico, Inter, Milan, Juventus, Man City, Man Utd, Arsenal, Chelsea, Tottenham, Liverpool) w celu wyparcia rozgrywek Ligi Mistrzów. Nie minęły jednak nawet 24 godziny, nim pod wpływem nacisków ze stron środowisk kibicowskich oraz byłych piłkarzy kluby zaczęły wycofywać się z tego pomysłu. Jako pierwsze krok ten wykonały kluby angielskie, a następnie dołączyły do nich drużyny z Mediolanu oraz Atletico Madryt. Wciąż jednak nie milkną echa całej sytuacji, a wizja wykluczenia Realu, Barcelony oraz Juventusu z europejskich pucharów wciąż jest realna.
Ceferin nie pozostawił na klubach suchej nitki
Real Madryt, FC Barcelona oraz Juventus wciąż są jednak zdania, że Superliga nie upadła, a pozostałe kluby nie mogą ot tak się z niej wycofać. Obie strony wciąż „boksują się” poprzez różnego rodzaju oświadczenia, groźby oraz ostrzeżenia. Zachowania wyżej wymienionych klubów nie jest w stanie zrozumieć prezydent UEFA, Aleksander Ceferin. 53-letni Słoweniec upust swoim emocjom dał podczas wywiadu z „The Telegraph”. - Nawet najmniej rozgarnięci ludzie wiedzą, że Superliga upadła – wypalił.
Kolejne wyróżnienie dla Roberta Lewandowskiego. Znalazł się w doborowym towarzystwie
- Ludzie narzekali, że wszystko jest winą tych „amerykańskich właścicieli” [angielskich klubów], ale nie zapominajmy, że jedynymi płaskoziemcami na sali są Włoch i dwóch Hiszpanów. Wydają oświadczenia: „Superliga wciąż istnieje, wciąż mamy Superligę”, a dwa dni później wysyłają podanie o możliwość gry w Lidze Mistrzów. Zatem są w Superlidze, bo przeszkadza im Liga Mistrzów, ale z drugiej strony chcą w niej jednak grać? Twierdzą, że Champions League to już przeszłość, ale wciąż chcą w niej grać? – grzmiał sternik europejskiej federacji. - Grożą nam, wysyłają listy, że nas pozwą w kryminalnym sądzie. Ewidentnie widać, że mają zbyt dużo pieniędzy. Powinni je zainwestować w futbol kobiecy i piłkę młodzieżową – dodał.
Real, Barcelona i Juve zostaną wykluczone?
Ceferin, zapytany o możliwość wyrzucenia wyżej wymienionych klubów ze struktur UEFA, odpowiada: - Wierzcie mi, że za najlepsze rozwiązanie uważam sytuację, kiedy w Lidze Mistrzów grają ci, którzy się do niej po prostu zakwalifikują. Ale trudno się z nimi kontaktować, kiedy po prostu znikają i nie chcą wrócić. Jedyne co mamy, to te ich listy. Ja ich nie czytałem, ale nasi prawnicy twierdzą, że ciągle nam grożą. Kiedy rozmawiam z pozostałymi 244 klubami zrzeszonymi w ECA, oni naprawdę nie cieszą się popularnością. Tylko grożą wszystkim pozwami. Oni chcieliby grać w swoich rozgrywkach i charytatywnie podzielić się z innymi. Inni jednak nie potrzebują turnieju charytatywnego – kończy.