Kroos, a po interwencji bramkarza PSG jeden z obrońców był o włos od trafienia samobójczego. Aktywny z lewej strony był Marcelo. Często podłączał się do akcji ofensywnych, imponując dynamiką i kreatywnością.
W końcu paryżanie się ocknęli. Początkowo nieśmiało próbował Neymar, z czasem się rozkręcił i jego jedynym problemem było wykończenie, bo strzały na bramkę Keylora Navasa nie były najlepszych lotów.
W 28. minucie świetną okazję zmarnował Cristiano Ronaldo. Portugalczyk otrzymał kapitalne podanie od Marcelo i stanął oko w oko z Areolą, ale lepszy w tym pojedynku okazał się golkiper gości.
Niewykorzystana szansa zemściła się pięć minut później. Prawym skrzydłem ruszył Kylian Mbappe, dograł w pole karne, a tam niefortunnie interweniował Nacho. Do odbitej piłki dopadł Adrien Rabiot i ze spokojem grabarza dał swojej drużynie prowadzenie.
Kilka chwil po akcji bramkowej podwyższyć mógł solenizant Edinson Cavani, ale powstrzymała go heroiczna postawa Casemiro.
Tuż przed przerwą Kroos minął Giovaniego Lo Celso, a Argentyńczyk bezsensownie faulował i sprokurował rzut karny dla rywali. Tego na gola zamienił Ronaldo i na przerwę obie strony zeszły przy rezultacie remisowym.
Bramkowy remis zdecydowanie bardzie podobał się przyjezdnym, ale PSG po przerwie nie zamierzało bronić obecnego wyniku. Bardzo szybko po wznowieniu gry przed szansą stanął Mbappe, ale jego próbę odbił Navas. Drugiego gola mógł zdobyć Rabiot. Francuz huknął z woleja po dośrodkowaniu Daniego Alvesa, ale strzał zatrzymał się na Sergio Ramosie.
Real opanował nieco sytuację na boisku i nie dopuszczał już rywali do swojej bramki. Brakowało jednak kreatywności Królewskich w ofensywie. Niewiele pracy miał Areola, nie licząc mnożących się dośrodkowań, zwykle za wysokich lub niecelnych.
PSG sprawiało drużyny o wiele bardziej opanowanej, pewnej własnych umiejętności. Podopieczni Unaia Emery'ego długimi fragmentami drugiej części gry kontrolowali przebieg meczu, narzucając Realowi swoje warunki. W 76. minucie goście bliscy byli kolejnego trafienia. Silne zagranie Yuriego Berchiche minęło jednak całą bramkę, gdyż żaden z piłkarzy PSG nie zdołał skierować jej do siatki.
W końcówce stało się coś, czego niewielu się spodziewało. Po niefortunnej interwencji Areoli, przed bramką piłka trafiła do Cristiano Ronaldo, a gwiazdor wstrzelił ją do siatki kolanem i uszczęśliwił tysiące na Santiago Bernabeu. Królewscy na gola nie zasłużyli, ale uśmiechnęło się do nich szczęście. Królewscy jeszcze postanowili mu pomóc i poszli za ciosem. W 86. minucie dogranie Asensio wykorzystał Marcelo i z korzystnego wyniku dla PSG, zrobiło się 3:1 dla Realu Madryt.
Paryżanie z pewnością do Francji wrócą rozczarowani, bo przebieg meczu nie zapowiadał takiego rezultatu. W rewanżu nie pozostają jednak bez szans. Potrzebują dwóch goli na własnym boisku. W pamięci będą mieli jednak ten walentynkowy mecz, którego głównym bohaterem był Cristiano Ronaldo, a postacią drugoplanową Marco Asensio.
Liga Mistrzów: Wyniki na żywo, statystyki, drabinka. Wszystko na wyniki.se.pl!
Real Madryt - PSG 3:1 (1:1)
Bramki: Cristiano Ronaldo 45 (k), 83, Marcelo 86 - Adrien Rabiot 33
Żółte kartki: Isco, Nacho - Neymar, Giovani Lo Celso, Adrien Rabiot, Thomas Meunier
Real: Navas - Nacho, Ramos, Varane, Marcelo - Modrić, Kroos, Casemiro (79. Vazquez) - Isco (79. Asensio), Benzema (68. Bale), Ronaldo
PSG: Areola - Alves, Marquinhos, Kimpembe, Berchiche - Verratti, Lo Celso (88. Draxler), Rabiot - Mbappe, Cavani (66. Meunier), Neymar