Robert Lewandowski nie krył wzruszenia po wygraniu Ligi Mistrzów. W finale z PSG decydującą, zwycięską bramkę zdobył Kingsley Coman. "Lewy" szybko po wygranej chwycił za telefon i zadzwonił do swojej ukochanej żony, której także zadedykował ten triumf później w wywiadach. Ania pochwaliła się rozmową za pośrednictwem InstaStories. - Kocham - napisała w opisie fotografii.
Na całe szczęście, para dała radę ze sobą porozmawiać. Lewandowskiej powoli padała bateria w telefonie. Na zrzucie ekranu opublikowanym na Instagramie widać było, że zostało jej już w tamtym momencie zaledwie siedem procent baterii. Robert trzymał za to dumnie, z wielkim uśmiechem puchar Ligi Mistrzów. Ania także nie była się w stanie nie uśmiechać!