Robert Lewandowski ma za sobą fenomenalny rok pod względem osiągnięć indywidualnych. To okazało się jednak za mało, aby wygrać Złotą Piłkę, którą przyznają dziennikarze z całego świata w głosowaniu organizowanym przez francuską gazetę „France Football”. Ta (po raz siódmy w historii) trafiła do Leo Messiego, jednego z najlepszych piłkarzy wszechczasów, który jednak od lata nie zachwyca. Argentyńczyk w nowym sezonie występuje w PSG, gdzie przeniósł się po burzliwym rozstaniu z Barceloną. „Duma Katalonii” bez Messiego radzi sobie bardzo źle, a lada chwila może być jeszcze gorzej. Aby być pewną awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów, FC Barcelona musiałaby pokonać Bayern Monachium, bowiem jeśli tak się nie stanie, wyprzedzić ich może Benfica, która zagra u siebie z Dynamem Kijów. Bawarczycy nie zamierzają jednak ułatwiać zadania „Blaugranie”.
Polak nie zagra w meczu Ligi Mistrzów. Smutne pożegnanie z fazą grupową
Zobaczcie zdjęcia Roberta i Anny Lewandowskich z gali Złotej Piłki
Robert Lewandowski w pierwszym składzie na Barcelonę. Nie ma zdejmowania nogi z gazu
Julian Nagelsmann już nie raz pokazał w tym sezonie, że nie boi się ściągać z boiska ciągle głodnego bramek Lewandowskiego nawet na pół godziny przed końcem meczu. Polak niemal zawsze grał jednak w pierwszym składzie (wyjątkiem był mecz w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec) i zdaniem „Bilda”, tak samo będzie w meczu przeciwko Barcelonie.
Legendarny polski bramkarz nie ma wątpliwości. Bolesna przyczyna porażki Lewandowskiego w Złotej Piłce
Bayern Monachium jest już pewny zajęcia pierwszego miejsca w grupie E i teoretycznie Nagelsmann mógłby dać odpocząć dużej części swoich najlepszych zawodników. Tak jednak nie będzie i jak informuje „Bild”, na „Dumę Katalonii” wyjdzie większość podstawowego składu, z Robertem Lewandowskim na czele. Polak mocno odczuł porażkę w plebiscycie Złotej Piłki i wielu fanów uważa, że może on chcieć niejako „zemścić się” na rywalu – „Lewy” ma szansę bowiem swoimi golami odesłać Barcelonę, czyli były klub Leo Messiego, do Ligi Europy. Czy sam zawodnik podchodzi tak do tej sprawy? Trudno powiedzieć. Pewne jest jednak, że, jak zawsze, będzie głodny bramek. Mecz Bayern Monachium - FC Barcelona odbędzie się w środę 8 grudnia. Start spotkania o 21:00.