Robert Lewandowski

i

Autor: PAP/EPA Robert Lewandowski

Robert Lewandowski ZŁY na kolegę? Wypomniał mu jedną sytuację [WIDEO]

2020-10-22 10:48

Kiedy Bayern Monachium odnosi wysokie i przekonujące zwycięstwo, to na liście strzelców z reguły można znaleźć nazwisko Roberta Lewandowskiego. W meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt (4:0) tak jednak nie było. Polak opuścił boisko bez gola czy asysty, chociaż wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby w jednej z akcji dostał piłkę od Kingsleya Comana...

Piłkarze Bayernu Monachium rozpoczęli fazę grupową Ligi Mistrzów z wysokiego "C", rozbijając u siebie Atletico Madryt. Pierwsze skrzypce grał Kingsley Coman, który strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę. Przy bramce na 4:0 Francuz mógł zagrać do Roberta Lewandowskiego, jednak zdecydował się na drybling i ostatecznie skierował piłkę do siatki.

BOLESNE słowa kolegi "Lewego" o Polaku. To może być prawdziwy cios dla napastnika

- Kingsley Coman na pewno miał okazją do dogrania mi piłki, ale na szczęście strzelił gola. Można powiedzieć, że zwycięzców się nie rozlicza - powiedział "Lewy" w rozmowie z Polsatem Sport, nie kryjąc szerokiego uśmiechu.

Polak zabrał także głos odnośnie sytuacji, do której doszło dzień przed meczem, kiedy okazało się, że Serge Gnabry ma koronawirusa. - Zdajemy sobie sprawę z tego, w jakich czasach żyjemy i że takie rzeczy mogą się zdarzać. (...) Liczę, że więcej przypadków nie będzie i Serge szybko do nas wróci, bo nie ma żadnych objawów. Mam nadzieję, że zawsze będziemy mieli na tyle silną kadrę, że i tak pokażemy to na boisku - stwierdził Lewandowski, który opuścił boisko w 83. minucie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze