Siergiej Kriwiec

i

Autor: Przemysław Szyszka

Siergiej Kriwiec: Stawiam na BATE Borysów, bo jest lepszym zespołem od Piasta

2019-07-09 4:35

- Mistrz Białorusi może mieć słabszy dzień, a mimo to potrafi wyjść z opresji i wygrać. To niewygodny przeciwnik. Mocny i doświadczony w europejskich pucharach - mówi były piłkarz polskich klubów Siergiej Kriwiec (33 l.) przed środowym meczem BATE Borysów - Piast Gliwice w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

„Super Express”: - W jakiej formie jest BATE przed rywalizacją z Piastem?
Siergiej Kriwiec (pomocnik Dinamo Brześć, były reprezentant Białorusi, który grał w BATE, Lechu Poznań, Wiśle Płock i Arce Gdynia): - Przed pucharami BATE zawsze nabiera formy, można powiedzieć, że jest wtedy "w gazie". W ostatnich meczach naprawdę wyglądają nieźle. U nich wszystko rozkłada się równomiernie, na cały zespół. Mają stabilny skład i dobrych piłkarzy w każdej formacji. W mojej opinii, to mocny, doświadczony zespół, w kadrze którego są reprezentanci Białorusi. Ale wszystkich tajemnic nie zdradzę (śmiech). Na tę chwilę w lidze stracili tylko pięć goli, co jest najlepszym wynikiem.

- Który z zawodników ma znaczący wpływ na to, jak wygląda gra mistrza Białorusi?
- Wymieniłbym trzy nazwiska: kapitan Igor Staszewicz, grającym z lewej strony pomocy, środkowy pomocnik Stanisław Drahun i stoper Egor Filipenko. To trio, które ma największe doświadczenie w zespole. Każdy z nich może wyczarować coś z niczego. Zresztą, w obecnych rozgrywkach dwaj pierwsi są najskuteczniejszymi graczami drużyny. Zdobyli po pięć bramek.

- Jaki styl preferuje białoruski zespół?
- BATE często wykorzystuje "skrzydła", ale tak naprawdę nie można powiedzieć, że grają tylko w ten sposób i według jednego stylu. To bardzo wszechstronna ekipa, która dostosowuje się do rywala. Z cudzoziemców wyróżniają się Serbowie: obrońca Aleksandar Filipović i napastnik Bojan Dubajić, który ostatnie dwa sezony był skuteczny w Gorodeya. Przed laty grałem w BATE z obecnym trenerem Aleksiejem Bahą. Później był tam asystentem, a od roku jest pierwszym szkoleniowcem.

- W poprzednim sezonie czołowym strzelcem zespołu był Maksim Skawysz, który strzelił w lidze 11 goli. Jaki to typ napastnika?
- To bardziej dżoker. Sprawdza się w tej roli znakomicie. Wchodzi z ławki i nie zawodzi. W ten sposób zdobył wiele ważnych bramek. W obecnych rozgrywkach w dorobku ma pięć goli.

- Jak na Białorusi komentowano wylosowanie mistrza Polski?
- Szczerze to nie był to przeciwnik z listy tych wymarzonych, którego dostaje się już na tak wczesnym etapie. To jedna z najlepszych drużyn na które mogło trafić BATE. Zdecydowanie mogli wylosować słabszego rywala.

- Jak oceniasz szanse Piasta w starciu z mistrzem Białorusi?
- Doceniam polski zespół, ale stawiam na BATE. Po pierwsze: mają większe doświadczenie w europejskich pucharach. Po drugie: wydaje mi się, że są trochę lepszym zespołem. Ale to jest piłka. Nie zawsze wygrywa faworyt. Za to ją kochamy. Wszystko jest możliwe, ale jednak więcej szans daję BATE i chcę, żeby mój były klub awansował do kolejnej rudny.

- Liderem ligi jest twój klub Dinamo Brześć, które w tym sezonie pokonało na wyjeździe BATE 1:0. Możecie przerwać ich 13-letnią dominację na Białorusi?
- Wszystko jest możliwe. Nie przegraliśmy żadnego z 14 spotkań. Teraz ograliśmy BATE na ich boisku, ale przeciwko nim gra się bardzo trudno. W poprzednim sezonie wygrali na naszym stadionie 3:1. Mistrz Białorusi może mieć słabszy dzień, może mecz im się nie układać, a mimo to potrafią wyjść z opresji i zwyciężyć. To niewygodny przeciwnik. Jeśli nie zachowasz koncentracji, odpuścisz, to BATE to wykorzysta. Strzeli jedną, drugą bramkę i może być po meczu. A co do mistrzostwa: sezon jest długi i jeśli utrzymamy formę, to możemy powalczyć z BATE.

- Miałeś udział w pierwszym historycznym awansie BATE do fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2008/09. Jak wspominasz tamte wydarzenia?
- To była fajna przygoda. W pamięci zostały niezapomniane mecze z Realem, czy gol z Juventusem. Jednak wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy, że rodzi się taka potęga. Cieszyliśmy się z awansu, że dostaliśmy się do Ligi Mistrzów. Robiliśmy krok po kroku. Dopiero po latach dociera do mnie, że wtedy zrobiliśmy coś wyjątkowego. Z BATE raz zagrałem w Lidze Mistrzów.

- Byłeś zaskoczony tym, że to Piast wywalczył tytuł?
- Cały czas obserwuję polską ligę, wiem co się dzieję, jestem na bieżąco. Nie ukrywam, że nie spodziewałem się, że to Piast będzie pierwszy w tabeli. Stawiałem na Legię czy Jagiellonię. Siłą mistrza Polski jest drużyna i trener. Widziałem piękną bramkę Jodłowca, czy obronę rzutu karnego przez Szmatułę w ostatniej minucie w meczu z Jagiellonią.

- W tym sezonie nie grasz z powodu kontuzji kolana. Kiedy należy spodziewać się twojego powrotu?
- Pod koniec ubiegłego sezonu zerwałem więzadło krzyżowe w prawej nodze. Wcześniej nie miałem tak poważnego urazu. Jestem blisko powrotu. Myślę, że w ciągu miesiąca będę do dyspozycji trenera.

Siergiej Kriwiec
* Urodzony:  8 czerwca 1986 roku w Grodnie
* Wzrost: 177 cm, waga: 74 kg
* Pozycja: pomocnik
* Kluby: DJuSSz Grodno, Lokomotiw-d Mińsk, Lokomotiw Mińsk, BATE Borysów, Lech Poznań, Jiangsu Sainty, BATE Borysów, FC Metz, Wisła Płock, Arka Gdynia, Dinamo Brześć

* Sukcesy:
mistrz Białorusi 2006, 2007, 2008, 2009, 2013, 2014 (z BATE),
mistrz Polski 2010 (z Lechem),
Puchar Białorusi 2006, 2009,
Superpuchar Białorusi 2014,
Superpuchar Chin 2013,
najlepszy piłkarz ligi białoruskiej 2009,
strzelec pierwszego gola dla białoruskiego klubu w Lidze Mistrzów 2008/09 (BATE - Juventus 2:2)

*Mecze/gole w polskiej Ekstraklasie: 92/12

* Reprezentacja Białorusi: 38 meczów, 5 goli

Siergiej Kriwiec

i

Autor: archiwum se.pl
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze