Na terytorium Polski, Czarnogórcy byli konwojowani przez policję, jednak już na Słowacji pozostali bez ochrony i to właśnie tam doszło do ataku. Bandyci obrzucili autobusy kamieniami, w ruch poszły także inne niebezpieczne narzędzia. Słowacka policja zatrzymała czterech napastników, a wśród znalezionych niebezpiecznych przedmiotów były między innymi noże, pałki, a także motyka. Rzecznik Śląska Wrocław Michał Mazur potępił zachowanie kiboli, ale zaznaczył, że klub nie bierze za nich odpowiedzialności.
- Do napadu doszło poza stadionem, w tym przypadku również poza terytorium Polski - mówi Mazur (który sam podczas meczu w Pogoricy został pobity przez kiboli... Budoćnosti).