Karol Struski

i

Autor: cyfrasport Karol Struski

Kwalifikacje Ligi Mistrzów

To będzie przewaga Arisu w starciu z Rakowem? Polak w szeregach mistrza Cypru wskazuje konkretny element

2023-08-14 12:50

Awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów będzie główną stawką wtorkowego spotkania w Limassol. Gospodarze przystępują do niego z jednobramkowym mankiem – tydzień wcześniej przegrali 1:2 w Częstochowie. Jednym z kreatorów gry Arisu jest polski pomocnik, Karol Struski. - Zawsze staramy się atakować agresywnie, dociskać przeciwnika – w jednym zdaniu zawiera filozofię gry mistrza Cypru.

Wyjazd Struskiego, mającego na koncie niewielki dorobek ekstraklasowy (30 gier w Jagiellonii), latem 2022 na Cypr był niespodzianką. Jeszcze większą – fakt, że stał się jedną z pierwszoplanowych postaci Arisu, mając wielki wkład w mistrzostwo zdobyte przez ten zespół (29 występów, cztery gole).

- Dobrze się czuję w takiej grze, na jaką stawia trener: intensywnej i bezkompromisowej – podkreśla 22-letni zawodnik, rysując filozofię gry wpajaną cypryjskiemu czempionowi przez białoruskiego trenera Alaksieja Szpileuskiego. Przyznaje zarazem, że jego zespół znalazł godnego rywala w postaci mistrza Polski.

- Raków jest podobną drużyną do nas, opierającą swą grę na dużej intensywności – zaznacza Struski. - Mecz w Częstochowie był bardzo intensywny, co u nas skutkowało utratą części sił. Dlatego po pierwszej połowie, dobrej - pomijając błąd skutkujący utratą gola –w naszym wykonaniu, w drugiej zostawiliśmy Rakowowi więcej miejsca – tłumaczy nasz rozmówca.

Jego zdaniem, znaczący wpływ na przebieg drugiej części miała też… ulewa. - To była drastyczna zmiana warunków. Rok mieszkam a Cyprze, więc dawno czegoś takiego nie widziałem – zdradza Karol Struski, zachwalając przy okazji cypryjski klimat. - Wstaję z rana, widzę słońce i od razu humor jest lepszy… - uśmiecha się pomocnik Arisu.

Czy we wtorkowy wieczór właśnie miejscowy klimat może być atutem gospodarzy? I czy humory będą mieć takie, jak co dzień o wschodzie słońca? - Bramka na 2:1, zdobyta przez nas w końcówce, znaczy dla nas bardzo dużo. Dzięki niej patrzymy pozytywnie na rewanż w Limassol, z wiarą w odrobienie strat – podkreśla Karol Struski.

Konkretnego scenariusza gry nakreślić nie potrafi. - W rewanżu wszystko się może zdarzyć, ale jestem pewien, że znów będzie to mecz na dużej intensywności, z ogromną dawką walki fizycznej – przewiduje. I wskazuje ten element, który – jego zdaniem – może być decydujący dla wyniku rywalizacji. - Atut własnego boiska jest zawsze czymś ważnym. Mam nadzieję, że wykorzystamy go dobrze – zapowiada.

Początek rewanżowego spotkania trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów pomiędzy Arisem Limassol i Rakowem Częstochowa (który radzić sobie musi bez swej gwiazdy, Ivi Lopeza - zobacz galerię poniżej) we wtorek o godz. 19.00 czasu polskiego czasu. Transmisja w TVP Sport.

Sonda
Który zespół awansuje do czwartej rundy eliminacji Champions League?
Najnowsze