Sytuacja związana z transmisją Ligi Mistrzów w TVP jest mocno skomplikowana. Kibice, którzy nie mają dostępu do Polsatu Sport Premium mogą oglądać tylko jedno środowe spotkanie tych prestiżowych rozgrywek od 2017 roku. W tym momencie stacja Zygmunta Solorza ma pełne prawa do transmisji Ligi Mistrzów, która została nabyta w 2021 roku na trzy sezonu, czyli do 2024 roku. Koszt tej transakcji był rekordowy, ponieważ zainteresowanie europejskimi pucharami wykazywała również platforma Viaplay. Aktualna sublicencja TVP zawarła nie na trzy, lecz na dwa sezony Champions League. Umowa kończy się równo z ostatnim dniem rozgrywek, czyli finałem.
Skomplikowana sytuacja z Ligą Mistrzów w TVP! Kibice mogą być zawiedzeni
Jak informuje "Sport.pl", TVP jest w trakcie rozmów o przedłużeniu aktualnego kontraktu, ale nie są one łatwe. Nowy prezes TVP Mateusz Matyszkowicz jest o wiele bardziej ostrożniejszy w sprawie wydawania pieniędzy, tym bardziej na sport. Warto zaznaczyć, że w Polsce jeszcze nie rozpoczęły się rozmowy na temat Ligi Mistrzów w kolejnych latach, czyli od 2024 roku. Bardzo możliwe, że pośredniczący w sprzedaży praw TEAM Marketing zaprosi do rozmów wszystkich zainteresowanych w drugiej połowie roku. Umowami licencyjnymi na kolejne lata mogą się pochwalić takie kraje jak: Anglia, Niemcy, Francja, Holandia, czy Austria. Rozgrywki Ligi Mistrzów od 2024 roku zmienią swój format, zwiększy się liczba drużyn z 32 do 36, tym samym wzrośnie liczba meczów ze 125 na 189, a spotkania będą rozgrywane w "modelu szwajcarskim".
Jest to kolejny cios dla TVP, ponieważ Puchar Świata w skokach narciarskich już na dobre zadomowił się na otwartym kanale TVN-u. W sezonie 2022/23 TVP pokazało tylko trzy weekendy w ramach PŚ. Poza Wisłą i Zakopanem telewizja transmitowała zmagania w rumuńskim Rasnovie.