Legia Warszawa jest dobrej myśli, gdyż zdaniem dyrektora klubu ds. mediów oraz PR Seweryna Dmowskiego, decyzja UEFA częściowo została podjęta w oparciu o nieprawdziwe zdarzenia. Nikt nie neguje tego, że podczas spotkania z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów na stadion Legii wdarła się grupka chuliganów, która odpaliła race i śpiewała obraźliwe piosenki, ale inny zarzut można ponoć łatwo oddalić. Chodzi o starcia kibiców z policją, do których zdaniem Dmowskiego nie doszło. Ten argument pojawił się w piśmie od UEFA, traktującym o nakazie zamknięcia stadionu na mecz z Realem. Czy udowodnienie braku starć służb z fanami na stadionie zwiększa szanse Legii na skuteczne odwołanie?
Trudno powiedzieć, ponieważ nie jest to jedyny zarzut UEFA. Kiedy i o której godzinie poznamy ostateczną decyzję organu odwoławczego europejskiej federacji w sprawie zamknięcia stadionu Legii? Posiedzenie w szwajcarskim Nyonie odbędzie się w środę 12 października, w godzinach popołudniowych. Najpierw wysłannicy warszawskiego klubu będą przedstawiać swoje argumenty, po czym nastąpi dłuższa narada UEFA i 2-3 godziny później ostateczna decyzja. Trzymamy kciuki za to, żeby 2 listopada kibice mogli zasiąść na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej.
Zakończyło się wysłuchanie naszych przedstawicieli i... czekamy. Decyzja najprawdopodobniej po 14:00, będę dawał znać. #LetFootballWin
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski) October 12, 2016