Chaos w futbolu
Nikt nie spodziewał się tego, co stało się faktem w kilkudziesięciu ostatnich godzinach. Dwanaście wielkich europejskich klubów ogłosiło powstanie Superligi - rozgrywek zrzeszających ich co roku bez względu na rezultaty osiągane w swoich ligach krajowych. Jak można się było spodziewać, cała idea spotkała się z gigantycznym sprzeciwem ze strony piłkarskiego społeczeństwa. Kibice, eskperci, a nawet piłkarze oraz trenerzy zarzucają szefom klubów brak etyki i uważają ten pomysł za fatalny.
Nie tylko liga
Wygląda jednak na to, że w perspektywie kolejnych lat organizatorzy Superligi mogą pójść dalej i nie ograniczać się wyłącznie do formatu rozgrywek. W rozmowie z "El Chiringuito" furtkę do takiego zachowana uchylił szef Realu Madryt, Florentino Perez. - Jeżeli młodzi uważają, że mecze nie są wystarczające dobre, to być może dlatego, że są zbyt długie. A więc może musimy je skrócić - wyznał sternik "Królewskich", czym wzbudził jeszcze większy odzew w społeczeństwie kibiców.
Co dalej?
Na tę chwilę nikt nie wie jak ostatecznie rozwiąże się kwestia Superligi oraz wszelkich zmian, które bez wątpienia spotkają futbol w najbliższym czasie. Zapanował jeden wielki chaos, a światełka w tunelu nie widać. Kluczowym aspektem pozostaje to, jak z "dwunastką" dogada się UEFA i czy Superliga będzie mogła wystartowac już od sezonu 2021/2022 czy też dopiero w kolejnym roku. Choć wielu fanów liczy, że mimo wszystko skończy się na przeciąganiu liny i ostatecznie wszyscy się dogadają...