Wbito bolesną szpilkę Lewandowskiemu. Atak przyszedł z niespodziewanej strony, to on szydzi z Polaka

Robert Lewandowski po ośmiu latach spędzonych w Bayernie Monachium postanowił zmienić otoczenie i przeprowadził się do Barcelony. Od samego początku reprezentant Polski jest na ustach wszystkich kibiców "Blaugrany" nie bez powodu. 34-latek w rozgrywkach ligi hiszpańskiej znajduje się na szczycie tabeli strzelców, mając na koncie aż 12 trafień oraz cztery asysty. Polak niestety nie spodziewał się takiego początku w rozgrywkach Ligi Mistrzów w barwach nowego klubu. Podopieczni Xaviego podczas fazy grupowej zdołali pokonać tylko Viktorię Pilzno, a z Interem Mediolan w pierwszym spotkaniu przegrali, a następnie zremisowali. Ponadto dwie bolesne porażki z mistrzem Niemiec przekreśliły szansę "Dumy Katalonii" na awans do kolejnej rundy. Tym samym Barcelona będzie uczestniczyć w Lidze Europy.

Mocna szpilka w kierunku Lewandowskiego! Głos z Bayernu Monachium jest pewny, że 34-latek popełnił błąd

Odejście Lewandowskiego z Bayernu Monachium nie było pewne od samego początku tej sagi transferowej. Bawarczycy za wszelką cenę chcieli zatrzymać w swoich szeregach najlepszego strzelca w historii klubu, jednak po czasie przerodziło się już w rozmowy na podstawie, że Polak będzie musiał wypełnić swój kontrakt do końca, czyli do czerwca 2023 roku. Agent reprezentanta Polski stanął na wysokości zadania i doprowadził do wymarzonego transferu, jakiego chciał "Lewy". Jednak po tym, jak się potoczyły losy Barcelony w Lidze Mistrzów, to właśnie klub z Monachium jest bardziej usatysfakcjonowany z rozwoju sytuacji przy okazji wbijając szpilki w kierunku reprezentanta Polski, tak jak zrobił to za pomocą mediów społecznościowych syn dyrektora sportowego Bayernu - Hasana Salihamidzicia. - Lewy, kiedy będziesz żałować, że odszedłeś? - napisał na Twitterze - Nick.