Trzydzieści dwie drużyny podzielone na osiem grup po cztery zespoły - to już prawdziwa klasyka Champions League i inaczej nie będzie również i w sezonie 2020/2021, który w europejskiej elicie startuje we wtorkowy wieczór. Władze futbolu na Starym Kontynencie nieustannie myślą jednak o tym jak usprawnić i poprawić zmagania najbardziej zamożnych klubów tak, aby te były jeszcze bardziej atrakcyjne w oczach nadawców telewizyjnych i potencjalnych sponsorów.
Posypią się walkowery w Lidze Mistrzów?! Wszystko przez nowe przepisy
Zdaniem "The Telegraph", UEFA zamierza to osiągnąć poprzez zmianę formatu fazy grupowej. Na tym etapie miałoby gościć nieco więcej ekip, trzydzieści sześć, które zostałyby podzielone albo na sześć grup po sześć zespołów, albo po prostu każdy rozgrywałby łącznie dziesięć meczów losując kolejnych przeciwników. Dzięki temu najlepsze drużyny mogłyby rywalizować ze sobą już na wczesnym etapie turnieju, co podniosłoby emocje.
Póki co jednak to wszystko są wyłącznie plany i nie wiadomo, czy UEFA zdecyduje się na ich wdrożenie. Jeśli tak, nastąpiłoby to najwcześniej od sezonu 2024/2025, zatem kibice z pewnością będą mogli się jeszcze nieco cieszyć aktualnym formatem europejskich rozgrywek.