Wisła - Skonto. Rywale już polują na Meliksona

2011-07-14 19:20

Maor Melikson (27 l.) ma kontuzję palca, bolą go też nogi po atakach piłkarzy Skonto. Izraelczyk powodował taką frustrację rywali, że ci zaczęli polować na jego kości. Już widać, że nie tylko w polskiej lidze, ale i w pucharach Melikson będzie musiał uważać, aby bezradny przeciwnik nie zrobił mu krzywdy.

- Myślę, że najgroźniejszym graczem Wisły jest Maor Melikson – mówił jeszcze przed meczem trener Skonto, Marians Pahars. Jego piłkarze bardzo poważnie potraktowali te słowa, poniewierając gwiazdę Wisły niemiłosiernie.

Wywołało to wielką irytację u trenera mistrzów Polski. - Maor aż siedem razy był sprowadzany do parteru – wyliczał zdenerwowany Robert Maaskant. Skończyło się tak, że Melikson opuścił boisko na noszach i trafił do szpitala.

Przeczytaj koniecznie: Wisła - Skonto, wynik 1:0. Wisła Kraków wygrała w Rydze po bramce samobójczej


Na szczęście nie potwierdziły się pierwsze diagnozy o złamanym palcu, jest tylko zwichnięty. To oznacza, że powinien zagrać w rewanżu. A jego obecność bardzo się przyda, bo choć Wisła przywiozła niezłą zaliczkę, to zastrzeżenia do stylu gry „Białej Gwiazdy” są duże.

Nie psuje to jednak humoru Maaskanta. - Wykonaliśmy dobrą robotę, wygrywając w Rydze. Wynik 1:0 nie oddaje naszej przewagi. Zwłaszcza w pierwszej połowie absolutnie kontrolowaliśmy grę. Zabrakło jedynie większej liczby goli – podsumował Holender.

Nie można jednak zapominać, że to dopiero druga runda. W przypadku awansu, w trzeciej i czwartej rundzie, lepsi rywale mogą wykorzystać takie potknięcia w obronie jakie zdarzyły się Wiśle w Rydze...

Najnowsze