Zenit - Benfica Lizbona 1:2. Orły wleciały do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

- Mamy co bronić na terenie Zenitu, ale to nie oznacza, że zapomnimy o atakowaniu i nie postaramy się o gola. Zawsze chcemy zwyciężać i jesteśmy gotowi na awans do ćwierćfinału. Z moim vis-a-vis nie jesteśmy rywalami. Życzę mu powodzenia, no może z wyjątkiem tego meczu - mówił przed rewanżowym spotkaniem 1/8 Ligi Mistrzów szkoleniowiec Benfiki Lizbona, Ruiu Vitoria.

W korzystniejszej sytuacji po pierwszym meczu byli jego podopieczni, którzy wygrali na Estadio da Luz 1:0. Jednak od pierwszych minut w natarciu byli gospodarze, którzy stali przed szansą zapisania się w historii klubu. Zenit jeszcze nigdy w swojej historii nie zdołał awansować do ćwierćfinału Champions League i te marzenia musi odłożyć na kolejne lata.

Już w 6. minucie swoją szansę miał Artiom Dzyuba, lecz strzelił obok bramki strzeżonej przez Moraesa. W dalszej fazie zarysowywała się optyczna przewaga Rosjan udokumentowana golem zdobytym przez Hulka w 70. minucie. Jednak na 5 minut przed końcem do wyrównania doprowadził Gaitan, który wykorzystał niefortunną obronę golkipera Zenita. W doliczonym czasie gry rosyjski zespół dobił Talisca, dzięki czemu Benfica może się cieszyć z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, gdzie po wtorkowych meczach jest też Real Madryt i VfL Wolfsburg.

Zenit - Benfica 1:2 (0:0)

Bramki:

1:0 - Hulk 69'
1:1 - Nicolas Gaitan 85'
1:2 - Talisca 90+6'

Zenit Sankt Petersburg: Jurij Łodygin - Aleksandr Aniukow (59' Igor Smolnikow), Nicolas Lombaerts, Luis Neto, Jurij Żirkow - Mauricio (82' Artur Jusupow), Axel Witsel - Hulk, Danny, Aleksandr Kokorin (59' Oleg Szatow) - Artiom Dziuba.

Benfica Lizbona: Ederson - Nelson Semedo, Eliseu, Victor Lindelof, Ljubomir Fejsa - Renato Sanches, Pizzi (73' Eduardo Salvio), Nicolas Gaitan, Andreas Samaris - Konstantinos Mitroglou (67' Raul Jimenez), Jonas (90+2' Talisca)