O szokujących kulisach Gian Piero Gasperini opowiedział w wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport". Trener Atalanty Bergamo przyznał, że podczas rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym jego zespół mierzył się z hiszpańską Valencią, miał silne objawy koronawirusa. 62-letni szkoleniowiec mimo tego zdecydował się na śledzenie rywalizacji z wysokości ławki rezerwowych. Komentujący jego słowa eksperci i kibice nie mają wątpliwości, że było to działanie skrajnie nieodpowiedzialne. Na słowa Gasperiniego zareagowała już Valencia.
Finał Ligi Mistrzów zmieni gospodarza?! To może być doskonała wiadomość dla... Polaków!
"Biorąc pod uwagę wypowiedzi trenera Atalanty Giana Piero Gaspariniego, które pojawiły się w niedzielę we włoskiej prasie, Valencia CF chce publicznie wyrazić swoje zdziwienie, że trener drużyny rywalizującej w 1/8 finału Ligi Mistrzów, zdając sobie sprawę z objawów koronawirusa, nie zastosował działań zapobiegawczych, narażając na niebezpieczeństwo wiele osób podczas podróży i pobytu w Walencji" - czytamy na oficjalnej stronie klubu.
Zachowanie Gian Piero Gasperiniego jest tym bardziej nieracjonalne, że już wtedy koronawirus zbierał śmiertelne żniwo na Półwyspie Apenińskim, a samo Bergamo stało się epicentrum epidemii we Włoszech. Według przecieków Liga Mistrzów 2019/20 powinna zakończyć się dopiero w sierpniu.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj