Ogólnokrajowe protesty oraz krwawe ich tłumienie
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że sytuacja panująca od kilku miesięcy w Iranie jest niezwykle trudna. Wszystko zaczęło się jeszcze we wrześniu, gdy doszło do śmierci 22-letniej Kurdyjki – Mahsy Amini. Przypomnijmy, że została ona pobita na śmierć przez tamtejszą policję moralności, gdyż jej ubiór nie był zdaniem służb odpowiedni. Sytuacja zaogniła się w mgnieniu oka, a coraz liczniejsze tłumy wychodził na ulice, protestując przeciwko obecnej władzy. Rządzący robią jednak wszystko, aby stłumić wszelkie głosy niezadowolenia. Nawet jeśli ma to oznaczać krwawe tłumienie protestów…
Publiczne egzekucje
Niestety, w ostatnich tygodniach protesty w Iranie zbierają krwawe żniwo. Duża w tym „zasługa” prezydenta Ebrahima Ra’isiego, który w celu zastraszenia protestujących uciekł się do przeprowadzania publicznych egzekucji. Choć jak do tej pory w ten sposób zginęły dwie osoby, ofiar wkrótce może być zdecydowanie więcej. Podobny los może spotkać także Amira Nasr-Azadaniego, który na co dzień jest piłkarzem i występuje w irańskim Iranjavan FC. 26-letni prawy defensor znalazł się „na celowniku” rządzących, a ciążące na nim zarzuty są bardzo poważne.
Nasr-Azadani zostanie stracony?
Okazuje się, że 26-latek został oskarżony o udział w morderstwie jednego z pułkowników wojskowych. Tego czynu miał się rzekomo dopuścić wraz z dwoma innymi osobami. Portal IranWire.com informuje, że rodzina piłkarza była wielokrotnie zastraszana, a w zamian za niewypowiadanie się publicznie na temat całej sprawy obiecano jej, że Nasr-Azadaniemu zostanie zmniejszony wyrok lub zostanie całkowicie uwolniony. To zresztą dość powszechna praktyka stosowana przez tamtejszy rząd.
Powyższe źródło podkreśla także, że choć piłkarz faktycznie brał udział w protestach i skandował hasła anty-rządowe, nigdy nie znajdował się w obszarze, w którym zabito pułkownika. Nie jest jednak niczym nowym, że w Iranie niespecjalnie przykłada się wagę do prawdy. Wg najnowszych informacji rodzina piłkarza – tak jak zostało przekazane powyżej – musi milczeć i unikać jakichkolwiek medialnych wypowiedzi. W przeciwnym razie nieustannie czuwająca nad nią władza niesubordynację ukarze w najgorszy możliwy sposób – publiczną egzekucją Nasr-Azadaniego. Jak na razie trudno jednak wyrokować, jaki będzie finał całej sprawy.