Wyjście z grupy na mistrzostwach świata w Katarze, czyli najlepszy wynik reprezentacji Polski na tej imprezie od 36 lat, został już praktycznie całkiem przykryty przez kolejne mniej lub bardziej realne afery w polskiej piłce. Teraz więcej mówi się premiach, jakie premier Morawiecki zaoferował sztabowi i piłkarzom, ale z których pod naciskiem opinii publicznej musiał się wycofać. Wiele mówiło się także na temat rzekomego konfliktu między Kuleszą a Michniewiczem, choć zdaniem selekcjonera to kompletna nieprawda. Swój głos w temacie mistrzostw świata zabrał także Daniel Kaniewski, który w rozmowie z „Faktem” postanowił skrytykować selekcjonera za to, że Kamil Grosicki nie otrzymywał szans na mundialu, choć w ostatnich minutach meczu z Francją wywalczył dla Polski rzut karny. Agent piłkarza wprost mówi o zażenowaniu.
Daniel Kaniewski uderza w Michniewicza za brak gry Grosickiego: Został skrzywdzony
Przypomnijmy, że Kamil Grosicki nie dostawał szans w żadnym z meczów w fazie grupowej. Dopiero w starciu 1/8 finału przeciwko Francji selekcjoner postanowił z niego skorzystać, ale było to w 87. minucie spotkania, gdy wszystko było już rozstrzygnięte, a Francuzi prowadzili 3:0. Mimo to Grosicki dał o sobie znać, bowiem wywalczył rzut karny, po którym Robert Lewandowski zdobył honorowe trafienie dla Biało-Czerwonych.
Wielu kibiców i część ekspertów uważa, że tak późne skorzystanie z „Grosika” było błędem i tak samo uważa agent zawodnika. – Kamil był przygotowany na grę w każdym meczu, w zdecydowanie większym wymiarze czasowym. Patrząc, jak nasza reprezentacja zaprezentowała się w Katarze, wypada żałować, że pozbawiono go tej szansy. (...) Wystarczy, że na niego spojrzę i widzę, co ma wypisane na twarzy. Na pewno chłopak jest zażenowany tym, że praktycznie nie dostał szansy – powiedział Kaniewski w rozmowie z „Faktem”.
Agent piłkarza Pogoni Szczecin nie wzbrania się przed krytyką Czesława Michniewicza. – Uważam, i to nie tylko moje zdanie, że "Grosik" został skrzywdzony przez trenera. Zastanawiam się dlaczego? Czy taki był plan, by tylko się bronić, żeby ładowali nas z każdej strony czy to Messi, Mbappe, czy Meksykanie, a nawet Saudyjczycy – dodaje Kaniewski.