Lukas Podolski

i

Autor: Cyfrasport Lukas Podolski

Wbili mu szpilkę

Lukas Podolski musiał przełknąć gorzką pigułkę. Boleśnie z niego zakpili, publiczne drwiny

2022-11-24 8:19

Lukas Podolski jest jedną z największych gwiazd polskiej Ekstraklasy. Nic dziwnego, w końcu obecność mistrza świata w naszej lidze nie jest czymś oczywistym. W 2014 r. "Poldi" spełnił największe marzenie, ale od kilku lat jedynie obserwuje niemieckich kolegów, którzy bez niego radzą sobie fatalnie. W Katarze sensacyjnie przegrali mecz otwarcia z Japonią, a Podolski musiał przełknąć gorzką pigułkę. Publicznie z niego zakpiono!

Podolski może w pełni cieszyć się mundialem, gdyż Ekstraklasa ma obecnie przerwę. Piłkarze wrócą do gry dopiero pod koniec stycznia, co pozwala im przeżywać emocje związane z mistrzostwami świata. A ten turniej jest dla gwiazdora Górnika Zabrze niezwykle ważny. W 2014 roku był on częścią drużyny, która sięgnęła w Brazylii po mistrzostwo. Wówczas "Poldi" był już u schyłku reprezentacyjnej kariery, którą zakończył po Euro 2016. Był jednak ważną postacią w szatni, w końcu jest jednym z najlepszych strzelców w historii niemieckiej kadry. W 130 występach zdobył 49 bramek, ale od kilku lat jest jedynie kibicem. A jego młodsi koledzy nie potrafią nawiązać do sukcesów 37-latka i ponoszą bolesne porażki.

Lukas Podolski musiał przełknąć gorzką pigułkę. Zakpili z niego po porażce Niemców z Japonią

Podolski grał w karierze na trzech mundialach i z każdego przywiózł medal. W 2006 i 2010 r. cieszył się z trzeciego miejsca, a w 2014 r. wreszcie został mistrzem świata. Podczas Euro 2008 doszedł do finału, a w Euro 2012 i 2016 odpadał dopiero w półfinale. Wszyscy kibice przyzwyczaili się, że Niemcy walczą o trofea. Sęk w tym, że po zakończeniu reprezentacyjnej kariery "Poldiego", nasi zachodni sąsiedzi radzą sobie wprost tragicznie. Jako obrońcy tytułu nie wyszli z grupy podczas MŚ 2018, a na Euro 2020 odpadli już w 1/8 finału. Oczekiwania przed tegorocznym mundialem były duże, ale już w pierwszym meczu zostały boleśnie zweryfikowane. Niemcy sensacyjnie przegrali z Japonią 2:1 i drastycznie spadły ich szanse na wyjście z grupy. Oficjalny profil Ekstraklasy postanowił wykorzystać fakt, że niemiecki mistrz świata gra w naszej lidze i publicznie zakpił z Podolskiego.

Na ligowym profilu pojawił się krótki filmik nagrany po meczu Korona Kielce - Górnik Zabrze (1:2). Bohaterem tamtego meczu był Japończyk, Kanji Okunuki. Strzelił on dwa gole i koledzy namówili go, by prowadził doping z kibicami zgromadzonymi na trybunach. 23-latek pojawił się w Polsce dopiero pod koniec letniego okienka i wciąż ma problemy z naszym językiem, wobec czego nie szło mu zbyt dobrze. W trudnej sytuacji pomógł mu właśnie Podolski, który wspierał kolegę z drużyny w okrzyku "Kto wygrał mecz?". Ekstraklasa wykorzystała humorystyczny materiał, by zażartować z Niemca. "Kanji może zapytać Lukasa, kto wygrał mecz" - podpisano nagranie, w którym pojawił się też sytuacyjny żart: "Kiedy ona jest 10/10 i kumple pomagają ci zagadać". Z pewnością 37-latkowi nie było do śmiechu po meczu z Japonią, choć dzień wcześniej Niemcy mocno szydzili z Polski i Roberta Lewandowskiego. Karma szybko wróciła:

Sonda
Czy Niemcy wygrają mistrzostwa świata w Katarze?
PKO Ekstraklasa Raport odc. 13
Najnowsze