Francuski selekcjoner, który w przeszłości miał okazję prowadzić m. in. Lille, czy Wybrzeże Kości Słoniowej ma wiele więcej wspólnego z reprezentacją Polski, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Okazuje się bowiem, że Herve Renard ma polskie korzenie! Urodzony 30 września 1968 roku trener może pochwalić się babcią od strony matki pochodzącą z Polski, a ściślej z Poznania. Karierę trenerską Renard rozpoczął w 1999 roku. Arabię Saudyjską przejął z kolei w 2019 roku. Do startu mundialu prowadził kadrę w ośmiu meczach. Dwa z nich wygrał, trzy zremisował i również 3 przegrał. Początek MŚ 2022 w wykonaniu podopiecznych Renarda był piorunujący: 2:1 z jednym z głównych faworytów turnieju, Argentyną!
Mateusz Borek zawiedziony po meczu Polska - Meksyk! "Sędzia go wybił!" [WIDEO]
Nielsen Gracenote, znana pracownia analityki sportowej, zawyrokowała: wygrana Arabii z Argentyńczykami jest największą sensacją w historii mundiali. Saudyjczycy zajmują 51. pozycję w rankingu FIFA i mieli być zdmuchnięci przez Leo Messiego i spółkę. Renard i jego ludzie mieli jednak zupełnie inne plany.
Kim jest trener Herve Renard?
Francuski trener odniósł oczywiście największy sukces w karierze szkoleniowej, ale już wcześniej zaliczył kilka wartościowych wyników. Przez 15 lat występował na murawie jako piłkarz takich klubów jak Cannes, Stade de Vallauris i Draguignon. Jednak był też taki czas w życiu szkoleniowca, że musiał dorabiać jako… dozorca i sprzątacz.
Niemcy uderzyli w FIFA. Nie bali się tego zrobić publicznie, jedno zdjęcie obiegnie świat
Okazuje się, że kiedy Herve Renard po zawodniczej karierze piłkarskiej był w trakcie wyrabiania licencji trenerskiej, prowadził firmę sprzątającą.
– Myłem okna, odkurzałem dywany i czyściłem wszystkie sprzęty, które tego wymagały. I nie wstydzę się tego – zwierzał się Renard w wywiadzie dla BBC w 2019 roku. Zajmował się między innymi sprzątaniem biur i opróżnianiem ich ze śmieci.
Wstawał do pracy w nocy
– Wstawałem o wpół do trzeciej rano, a kończyłem pracę w południe – wspominał Renard o swoim drugim zawodzie. – O 17 ruszałem na trening drużyny, wracałem o dziewiątej, potem kilkugodzinny sen. Taki był mój rytm dnia przez osiem lat. To ciężka fizyczna praca i jestem dumny, że się tego podjąłem. To była wspaniała szkoła życia.